Witam po raz kolejny od razu dziękując za odwiedziny manitowiska i za wszystkie miłe słowa, jakie tu pozostawiacie.
Dzisiaj totalna nowość. Moje pierwsze próby transferu wydruków na tkaninę. Oszalałam, gdy w internecie zobaczyłam piękne poduszki, woreczki czy mebelki ozdabiane cudownymi wzorami. Postanowiłam więc spróbować. Poszperałam za wzorami i znalazłam je tu graphicsfairy . Pobiegłam do sklepu, zakupiłam NITRO. Wyciągnęłam z szafy len i przygotowałam wszystkie potrzebne rzeczy. Postanowiłam, że zrobię kolejne serduszkowe zawieszki- no cóż mam poradzić, ze uwielbiam serca :) i zrobiłam...
Muszę powiedzieć tak. Jestem zachwycona działaniem nitro. Wzory przenoszą się szybko i dobrze. Efekt sam mnie zaskoczył i oczarował. Pewnie będę korzystała jeszcze nie jeden raz z jego pomocy. Polecam wszystkim i zachęcam do wypróbowania.
Pozdrawiam.
bombowo to wyglada :)) przybliz dokladniej jak to sie robi :) jestem ogromnie ciekawa
OdpowiedzUsuńŚwietne, ja nie próbowałam bo się boję;-))) Hi hi
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście super Ci wyszło. U mnie nitro już pół roku czeka na swój debiut i jakoś nie mogę się zabrać, ale jak widzę Twoje cudeńka, to chyba wezmę i się wezmę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne serduszka, może kiedyś też spróbuję:-)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny. Nie ma czego się bać. W necie jest wiele tutków. Potrzebny jest wydruk z drukarki laserowej lub ksero atramentowej. Pamiętać trzeba, że zawsze otrzymamy lustrzane odbicie, szczególnie ważne przy napisach. Wycięty wydruk przykładamy stroną z nadrukiem na tkaninę czy inną powierzchnię, jaką chcemy ozdobić. Mocujemy za pomocą taśmy klejącej. Tampon z waty nasączamy nitro i smarujemy lewą stronę wydruku. Następnie dociskamy wydruk do tkaniny (wałeczkiem czy innym przedmiotem, ja robiłam to plastikowym korkiem) i delikatnie sprawdzamy czy jest ok. Jak źle nam się odbiło poprawiamy. zdejmujemy wydruk. Po wyschnięciu prasujemy żelazkiem i gotowe. Fajna zabawa.
OdpowiedzUsuńHmmm brzmi łatwo :) Muszę spróbować :)A na meble tym samym sposobem przenosimy? Tobie bardzo ładnie wyszło :) Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńDagmarko ciężko mi powiedzieć, bo nie zgłębiałam tego tematu.
UsuńŚwietnie to zrobiłaś! Szczególnie ładnie wygląda na tym lnie. Piękne serduszka powstały :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :)
Usuńsliczne serduszka Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny mojej krainy ;)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam serduszka, Twoje są prześliczne ;)Piękne masz te koty ;)
Pozdrawiam i zapraszam częściej ;)
ślicznie wyszło - mam tylko małe pytanie: jakiej firmy nitro używałaś, bo próbowałam powalczyć z tą metodą, ale nie wyszło mi tak ładnie jak u ciebie?
OdpowiedzUsuńSprawdziłam firma PIKKO. Myślę, że dużo zależy jednak od materiału. Na lnie wyszły ładnie, surówka bawełniana poniosła porażkę :(.
UsuńJa też lubię zabawy z nitro. Ostatnio odkryłam też inny rozpuszczalnik, mniej śmierdzący i bardzo dobry dla ozdabiania mebli. Nitro rozpuszcza farbę, a ten spray co ja nim robię nie rozpuszcza i kosztuje około 8 zł. No i tak nie śmierdzi:) Pisze o nim w jednym z moich diy:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń