Witajcie!
Mam przed sobą kilka pracowitych dni. Obiecałam mojej córce, że podczas jej pobytu na obozie sportowym zrobię metamorfozę jej pokoju. Założenie jest jedno- zastąpić dziecięcy róż dorosłym szarym :). Będzie się więc działo. Obie ręce mamy na pokład. Muszę się sprężać, by zdążyć przed jej powrotem a również nie przegapić meczy w ramach Mistrzostw Europy w siatkówce :).
Dzisiaj jednak nie będzie o farbach i tapetach ale o tym co zawładnęło mną bez reszty a czym Was zamęczam ostatnimi czasy. Papiery! Tym razem będzie to album. Jego baza powstała z kopert, które połączyłam w harmonijkę. W większości użyłam papierów, które dostałam od mojej ukochanej
Grejsi w prezencie, ot tak- po prostu z zaskoczenia, do treningów w nowej formie twórczej.
Umyśliłam sobie, że okładka będzie kwiatowa, kobieca i subtelna. Już jakiś czas temu zakupiłam cudowny papier, na którym była gałązka hortensji. Zdecydowałam, że to właśnie będzie jej czas. Chciałam, żeby kwiaty wychodziły za obrazem, więc z resztek mojego ulubionego kartonowego papieru, nożyczkami powycinałam małe kwiatki, które następnie pomalowałam rozwodnioną mocno akwarelką i potarmosiłam solidnie. Dodałam listki odbite stemplem. Chyba się udało?
Album pojechał razem z Julką na obóz, bo był dodatkiem do prezentu urodzinowego dla koleżanki.
Ponieważ do odważnych świat należy, choć robię to po raz drugi w życiu, przygotowałam ten album z myślą o wzięciu udziału w wyzwaniu, więc zgłaszam go do
pastelowego wyzwania w Eko-Deco.
życzę Wszystkim miłego dnia
manita