Wszystkie zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie bez uprzedniego uzyskania mojej zgody.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

teraz jestem pewna

...że kiedy weny nie ma, to nie można robić nic na siłę, tylko trzeba odpuścić, dać spokój, poczekać. Wczoraj, jak już wspominałam starałam się uszyć kota, który miał być nagrodą w konkursie na najfajniejszą świąteczną kocią fotkę. Serca do tego nie miałam kompletnie i efekt był taki, że tylko zmarnowałam biały len a zwierzak wylądował w koszu na śmieci. Dzisiaj rano obudziłam się z przeświadczeniem, że kotek przyjdzie na świat, no i jest.








A to śliczna Lumi w oryginale
zdjęcie pochodzi od właścicielki koteczki
i jest wstawione za jej zgodą 


   Moje motto na dziś- nic na siłę! Do następnego razu. 

40 komentarzy:

  1. No i śliczna koteczka Ci się "urodziła":)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och jaki cudowny i ta sukienka piękny jest, a co do weny to masz rację tak właśnie jest, ja też nie potrafię nic na siłę

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ one Ci fantastycznie wychodzą!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi najlepiej wychodzą rzeczy niezaplanowane, a najgorzej jeśli nie mam chęci właśnie. Dlatego zgadzam się z twoim dzisiejszym mottem w stu procentach.
    Koteczka śliczna i podobna do pierwowzoru :)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczna kocica zrodziła się dzięki Twojej wenie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Wam bardzo, staram się jak mogę. Obserwuję, podglądam zdjęcia i później staram się przenieść wszystko na materiał.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocurek Kolorek Junior wita na świecie siostrzyczkę Lumisie Juniorkę cudna jest i taka Kolorusiowa :))))
    Ale się mamusia bardzo postarała i ma same śliczne kocie dzieci ;))))))),a te ludzkie to już w ogóle wymiatają :)
    Hodowla Manitowisko .pl puchnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. po prostu ekstra jest!
    masz talent!

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Pal licho poszeweczki ;))) ....dziś rządzi kocia szmacianka Lumi ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Sliczna :) I jakie Sliczne ma oczka Super :) To prawda nic na sile :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To ci cudo, wspaniały kociak , pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  12. Pozachwycam się jeszcze :) Mogę? Cudowności, śliczności. Purrfekcyjna Lumisia Anitko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna kicia i jedna i druga. Podziwiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudne obie kicie.a z tym "nic na sile"to sie zgadzam

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczna kicia, zazdroszczę talentu. Ale tak sobie myślę, że żaden, nawet najpaskudniej uszyty zwierz nie powinien trafiać do kosza. Nie lepiej zostawić gdzieś na dnie pudełka? Bo w końcu poświęcony czas.. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocinki śliczne! A mnie też ostatnio wena opuściła i maszynę omijam szerokim łukiem. Mam tylko nadzieję, że zapał do szycia wróci.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak, tak Kochana, masz rację. Nic na siłę. Wena sama się objawi.
    Też tak mam. Kicia prześliczna ;)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nic na siłe... zazwyczaj sprawdza się w praktyce :) Kota wyszła obłędnie! jest idealna! Już nie mogę się doczekać, kiedy zamieszka z nami. Raz jeszcze bardzo Ci dziękuje! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. oba kociaki cudowne! :D

    zapraszam na crumble :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wlaśnie jestem na etapie przeczekiwania braku weny ;) Oba kotki są przecudnej urody:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jest świetny i bardzo oryginalny;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudny on :-))))))))))))))
    Niech oryginała tak ubiorą :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Poczytuję i zaglądam i często zastanawiam się co napisać i już wiem ,że zawsze i niezmiennie znajdę u Ciebie Manitko dużo serca , talentu, ciepła i szczerości w tym co tworzysz ...i loved:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko jedyna- moja królowa patchworku!!! Jak ja Ciebie dawno nie widziałam.

      Usuń
  24. Jaka cudna koteczka;) Ta poducha z poprzedniego posta tez sliczna;)

    OdpowiedzUsuń
  25. O tak zgadzam się w 100 % nic na siłę .Piękności obie.
    PS. Pomyślałam o tym samym co Elis :)

    OdpowiedzUsuń
  26. No kot jak malowany ;)) Czasami tak jest ,że nic nie wychodzi ,niemniej Tobie wychodzi urokliwie i pewno ten co w koszu też był piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  27. cudna ! jak zawsze wszystkie koty które szyjesz...
    a i masz rację... nic na siłę..ja ostatnio mam straszną niemoc.. ale powoli wracam i staram się nie poddawać. pozdrawiam ciepło!:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Super kotek :) pięknie Ci wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz tu po sobie ślad.