Witajcie!
Na samym wstępie pragnę z całego serca Wam podziękować, za tyle miłych komentarzy pod ostatnimi postami. Gdy człowiek czyta te wszystkie miłe słowa to aż mu się serce raduje. Niezmiernie jest mi miło, że rzeczy, które wychodzą spod moich rąk się podobają. Wkładam w nie całe swoje serce i radością wielką dla mnie jest to, że nie tylko ja darzę je sympatią.
Dzisiaj chcę Wam pokazać skrzyneczkę jaką sobie zrobiłam na słoiki z przetworami. Zachęcam Was do zrobienia sobie takiej, bo jest to banalnie proste. Potrzebna jest skrzyneczka po owocach, jaką możecie ładnym uśmiechem wyprosić u sprzedawcy na stoisku z warzywami. Moją przemalowałam na biało i ozdobiłam transferem z grafiki znalezionej w internecie. I gotowe. Słoiki nie stoją już w nieładzie, rozrzucone na górnej szafce w kuchni a są ładnie ustawione w skrzynce i nie drażnią moich oczu.
Teraz pragnę poruszyć kwestię mojego wielkiego szczęścia jakie mam w życiu. Szczęśliwym trafem napotykam na swojej drodze wielu bardzo dobrych, serdecznych i bezinteresownych ludzi. Taką właśnie osóbką jest
100krotka moja ulubiona. Poznałyśmy się na forum "Szyjemy po godzinach". Kilka razy kupowałam u Eli cudowne bawełniane tkaniny, gdyż
100krotki to również sklep internetowy. Zawsze moja ulubiona Pani sprzedawczyni do paczki dokładała różnego rodzaju kawałki innych tkanin a czasami nawet określała co z nich powinno powstać, np. piękna lawendowa bawełna z kwiatkami miała być wykorzystana na gatki (określonego typu) dla mojego męża ;)- bawi mnie to do dzisiaj i Elu gdybym tylko potrafiła takie gaciorki uszyć zrobiłabym to z pewnością ;). Ale odbiegam od tematu. W ostatniej paczce z zamówioną piękną, niebieściutką bawełną w grochy moja kochana 100krotka przesłała mi duży kawał bawełny lawendowej (bo ostatnio sobie wymyśliła, że w poprzedniej partii była jakaś skaza, której na marginesie nikt nie widział) i takie oto serduszko- bo ja kocham serduszka.
Kolejną taką wspaniałą osóbką jest
melkanelka, no ale cóż się dziwić, dziewczyna naznaczona jest genami dobroci, gdyż jest córką 100krotki :). Będąc ostatnio na jej blogu zapytałam o to gdzie kupiła pewne serwetki do dequ i co... po kilku dniach miałam w domu przesyłkę.
Babeczki moje wspaniałe! Dziękuję Wam z całego serca. Jesteście kochane. Dobrze jest wiedzieć, że na tym świecie są jeszcze tacy fajni ludzie. Was wszystkich serdecznie zapraszam na blogi dziewczyn i polecam zakupy w sklepie 100krotki- zobaczcie jakie ładne tkaniny sprzedaje Ela ( na marginesie muszę powiedzieć, że ceny też są fajne :)).
Rozpisałam się strasznie ale muszę jeszcze pochwalić się wyróżnieniami jakie otrzymałam od
magnolienrinde i
Slonki.
Moje drogie dziękuję Wam bardzo serdecznie. Zgodnie z zasadami muszę Wam teraz zdradzić siedem faktów o sobie. Wiec do roboty.
1. Jestem zodiakalnym bykiem, zresztą jak cała moja rodzinka. Można powiedzieć rodzina po byku :)
2. Uwielbiam czytać książki, zwłaszcza kryminały i bardzo żałuję, że nie mam na to tyle czasu jakbym chciała.
3. Uwielbiam U2, głos Bono pokłada mnie na kolana od lat.
4. Jestem nerwusem, cholerykiem i uparciuchem.
5. Kocham góry, choć z uwagi na upodobania pozostałej części mojej rodzinki bardzo dawno ich nie odwiedzałam.
6. Płaczę na filmach, na bajkach również.
7. Boję się schodów. Tak, tak. A takich, pod którymi widać prześwity to już obsesyjnie. Ostatnio, podczas odwiedzin w nowym domu kuzynki, musiałam zrezygnować z lustracji piętra.
Wykonano. Nie nominuję imiennie kolejnych blogów- choć powinnam wskazać ich 15. Za to jeżeli autor, któregoś z blogów, które obserwuję ma ochotę- proszę niech przyjmie wyróżnienie i zamieści je u siebie.
Pozdrawiam Was gorąco w ten mroźny wieczór.