Wszystkie zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie bez uprzedniego uzyskania mojej zgody.

niedziela, 27 września 2015

coś małego i bez planu

   Witajcie.


   Czasami człowiek ma ochotę coś zrobić, ale nie ma wielkich planów. Działą totalnie spontanicznie. Nie ważny jest cel. Ważna jest praca dla rąk. To wszystko przez wielkie chciejstwo. Tak czasami mam. Bez specjalnej potrzeby, bez planu a tylko z powodu tego, że palce świerzbią. 

   Tak właśnie, podczas oglądania czegoś tam w telewizji, powstał ocieplacz na kubek wraz z podkładką. Czy jest mi niezbędny? Pewnie nie. Powstał bo szydełko samo wpadło w dłonie, jest i cieszy.






życzę Wam wspaniałego dnia
manita

sobota, 19 września 2015

pled

Witajcie.          

   Widać, że jesień się zbliża. Nie tylko dlatego, że dni są coraz krótsze i zieleń drzew powoli ustępuje barwom żółtym. Również dlatego, że coraz częściej sięgam po szydełko. Moje robótki instynktownie podporządkowują się cyklowi przyrody. Trochę dziwne, ale tak właśnie mam.
   Lubię dziergać pledy. Siadam z szydełkiem w dłoni i relaksuję się po całym dniu. To naprawdę odpręża. Ten jest dziewczęcy, bo sporo na nim różu. Dla kontrastu dodałam trochę szarości. 





pozdrawiam wszystkich gości
i życzę miłego dnia
manita

wtorek, 15 września 2015

flaszka

   Witam późnym wieczorem.


    Dzień coraz krótszy i czasu zaczyna mi brakować na wszystko. Mam tyle rzeczy do zrobienia a nie mam kiedy. Do tego łamie mnie coś w kościach, czyli jesień się zbliża... brrr.

  Kiedy padł temat do naszego nowego wyzwania w Szufladzie pomyślałam, że tym razem, z uwagi na permanentny niedoczas,  nie przygotuję inspiracji. Ale gdy wpadła w moje ręce pusta butelka, oczy same powędrowały do szafki z farbami. Dawno niczego nie zmalowałam, więc przystąpiłam do mazania pędzlem. Trochę skrawków białego lnu, sznurka, pereł, kawałek starego papieru, który opaliłam i poplamiłam kawą, odbitka przy pomocy nitro- pokleiłam, powiązałam i przygotowałam swoją butelczynę.







pozdrawiam

manita

sobota, 12 września 2015

woreczki

Witajcie!

    Na początku serdecznie dziękuję za wszystkie wspaniałe komentarze pod ostatnim postem. Bardzo cieszą one moje serce.
   Dzisiaj kolejny rozdział moich uszytków na zajęcia dla dzieciaków. Tym razem powstały woreczki, takie na kształt tych, które pamiętam z zajęć w szkole podstawowej. U nas były to woreczki z grochem. Ja poszłam o krok dalej- woreczkom nadałam kształty zwierzaków i tak powstało mini zoo. 





Piesek wypchany koralikami.
Kot jest bardziej puchaty, wypchany kulką silikonową.


Konik w środku ma szeleszczącą folię,
krówka- korki od butelek.


Prosiaczek i miś wypchane spożywką, tu kasze poszły w ruch.




    W ten oto sposób powstały woreczki dwa w jednym. Z jednej strony można się uczyć rozpoznawać zwierzątka, z drugiej- ćwiczyć rączki, poprzez dotyk.

        I jeszcze muszę się pochwalić prezentem od kochanej Dusi. Takie wspaniałe serwetki dostałam. Moja droga bardzo, bardzo Ci dziękuję. Jestem zachwycona. 



miłego dnia
manita

sobota, 5 września 2015

uszyłam książeczkę

Witajcie!

    Na samym początku chcę Wam pięknie podziękować, za tyle cudownych słów pod postem z moją indiańską torbą. Jest mi z tego powodu szalenia miło.

    Dzisiaj totalna nowość u mnie. Ale od początku. Jedna wspaniała dziewczyna, postanowiła pomagać chorym dzieciom, rozpoczynając w szkole zajęcia felinoterapii. Zanim jednak do tego dojdzie, chciała przygotować salę tak, aby była przyjazna zarówno dla dzieciaków jak i zacnego rehabilitanta. Postanowiłam jej trochę w tym pomóc. Zaoferowałam, że uszyję coś dla dzieciaków. Tak narodził się pomysł powstania książeczki sensorycznej, tudzież edukacyjnej. Pooglądałam wiele projektów w sieci i poskładałam swój własny tomik. 



Piesek- w uszach ma koraliki. Zapinana obroża (pomysł podpatrzony) będzie służył do nauki zapinania i odpinania.


Kot w worku, to mój pomysł. Woreczek jest wiązany, i można się uczyć wiązać kokardkę. Tu kot oczywiście wyciągnięty z worka. 

Ośmiornica z metkowo-koralikowymi mackami, to motyw często obserwowany w tego typu tworach.

Pszczółka, która przelatuje przez kółeczka, to motyw zaczerpnięty z tej strony. Zmodyfikowałam domek- u mnie to typowy ul. 


Na koniec plantacja marchewki uprawiana przez zajączka. 


    Kolejne szyjątka pokażę Wam niebawem. Mam nadzieję, że sprawią one choć trochę frajdy dzieciakom.

manita

wtorek, 1 września 2015

torba z piórami

   Witajcie!


   Dzisiaj mam dla Was torbę, przygotowaną jako inspirację na moje kolejne wyzwanie w Szufladzie. Tym razem pomyślałam, żeby ogłosić Indiańskie Wyzwanie. Torba, zgodnie z tematem, została przygotowana w kolorach, które kojarzą mi się z wyrobami indiańskimi- brązy, czerwienie, pomarańcz i oczywiście dodatek turkusu. Charakter torby podkreśliłam piórami jako aplikacjami i dodatkiem do breloka. Do tego frędzle na pasku i geometryczne kształty w postaci patchworkowej wstawki i szwów. 








Czy wierzycie w to, że mamy już wrzesień?

manita