Uff. Uporałam się ale padam na twarz. Mój duży projekt jest gotowy. Oczywiście będę go dopieszczać ale baza jest gotowa. Od razu mówię, że nie chodziło o patchwork, oj nie. Uwielbiam tego typu narzuty, ale sama do ich szycia jeszcze nie dojrzałam. W moim projekcie maszyna nie brała udziału, no jeśli nie licząc jej przestawiania ;). Projekt dotyczył kuchni.
Meble kuchenne lat 11. Regał z płyt, jaki dostaliśmy w prezencie od moich rodziców, gdy wprowadzaliśmy się do naszego mieszkania. Inne czasy, inne pomysły- sprawiły, że mebelki teraz podobały mi się, że delikatnie to ujmę, tak sobie. Już kiedyś przeszły małą metamorfozę, przy użyciu farby i naklejek. Teraz postanowiłam polecieć "po całości". Było tak:
Jest tak:
Wybaczcie pędzle na widoku i brak uchwytu przy szufladzie, który jeszcze schnie. Meble pomalowałam kredową farbą Annie Sloan w kolorze old white. Farba jest o tyle fajna, że nie trzeba szlifować mebli, wystarczy je dobrze odtłuścić. Farba podobno przylega do każdej powierzchni: drewno, metal, szkło, płyta, ba nawet elementy lakierowane. Bardzo dobrze kryje, choć osobiście lepiej mi się malowało przy użyciu okrągłego pędzla. Nie kapie, nie ma brzydkiego i intensywnego zapachu i schnie bardzo szybko. Regał pomalowałam w ciągu jednego dnia. Dzisiaj woskowałam przy użyciu specjalnego jasnego wosku, którego użycie jest wymagane.
Uchwyty pomalowałam czarnym lakierem w sprayu. Blat pozostał bez zmian. Muszę doszyć jeszcze firaneczki do szafki z szybkami, dołożyć kilka drobiazgów i zastanawiam się nad dekorami na drzwi, zobaczę.
Co do samego efektu. Mebelki są fajne w dotyku, zero błyszczenia. Wyglądają na "stare", co mi się bardzo podoba. Jeżeli ktoś chciałby otrzymać bardziej nowoczesny wygląd- gładki i jednolity, to myślę, że lepiej sprawdzą się farby akrylowe.
Teraz idę sobie w spokoju wypić zasłużoną kawkę i pogapić się na moje nowe- stare meble. Buziaki.
Świetna metamorfoza:)i mówisz,że to w jedno popołudnie?:0 Mnie czeka odświeżenie kuchni,może do mnie przyjedziesz?:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oj, uwierz mi mam dość malowania na rok! Moje dłonie pewnie mi nie wybaczą tych moich pomysłów.
UsuńŚliczne meble. Bardzo ładnie wyszły, podziwiam wytrwałość w malowaniu ... :-)
OdpowiedzUsuńBardzo sprytna metamorfoza teraz jest super pozdrawiam pa .
OdpowiedzUsuńNO..., metamorfoza wyszła super.Kuchnia wygląda teraz rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie, choć i do wcześniejszej wersji bym się nie przyczepiła
OdpowiedzUsuńJestem w szoku !!!!!!!!!! Wiesz że ja się zbieram za moją kuchnię już od ponad roku? Też chcę ją "maznąć" na biało, ale zupełnie brakuje mi w tym geście wiedzy czy mogłabym cię prosic o rady? Odezwe się na maila.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz gratuluje piękna, piękna przemiana!!!!
Zapraszam, coś tam poradzić mogę, w malowaniu nie mam zbyt wielkiego doświadczenia ale kilka rzeczy już maznęłam, więc jakieś uwagi mam.
UsuńAnitko wysłałam maila... mam nadzieje ze odebrałaś na gmaila.
Usuńbardzo fajnie wyszly, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO jacie! No to faktycznie nie proznujesz.. :) Super wyszlo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie rady :). Wywoskowałam na maksa!
UsuńNo to szybciutko uwinęłaś się z Twoim "dużym" projektem! :-) Nie przepadam za białym, ale Twoje mebelki prezentują się świetnie i muszę przyznać, że chyba nawet lepiej od brązu :-) I aż nie chce mi się wierzyć, że ta farba(przecież ona jest biała!) tak dobrze pokryła poprzednią farbę :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio malowane były tylko środki. Brąz to kolor płyty. Uwielbiam jasne meble, te kuchenne to były jedyne ciemne meble w domu, taki był pomysł, ale jednak wolę jasne.
Usuńfantastycznie, uwielbiam takie "białe" metamorfozy :)
OdpowiedzUsuńdla mnie niebo a ziemia :))
OdpowiedzUsuńdobra robota
pozdrawiam
o kurczę jaki świetny efekt! baaaaaardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńśliczne mebelki:))
OdpowiedzUsuńSlicznie mebelki wygladaja :) Na prawde duuzo sie napracowalas ,ale i wkoncu masz tak jak wlasnie chcialas :) Pozdrawiam i wypoczynku Ci zycze !!!
OdpowiedzUsuńPrzymierzam sie do mojej kuchni, żeby ja troche odmienić bez kosztów. Jak zacznę to poprosze Cię o kilka wskazówek, np jakim woskiem pracowałaś i jak to sie robi. efekt fajny, marzy mi sie biała kuchnia, pozdrawiam, Jola
OdpowiedzUsuńRewelacja!!!
OdpowiedzUsuńI Ty to wszystko rozkręcałaś? Drzwiczki, szuflady...?
Podziwiam, na prawdę.
Tam gdzie się dało, malowałam bez rozkręcania :)
UsuńWiedziałam, że będą białe, zanim zjechałam w dół wpisu :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wyszło Anitko. Bardzo mi się podoba. A z firaneczki nadadzą romantycznego charakteru. Myślę, że niespodzianka wpasuje się w klimat nowej kuchni ;)
a to niespodzianka :) bardzo ładnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńEfekt przepiękny! Zaraz poszukam polecanych przez Ciebie farb:)
OdpowiedzUsuńKochana efekt rewelacyjny! :)) Uwielbiam białe meble w kuchni ;)
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje stare nowe meble! Mój Pań Ślimak też jest fanem odnawiania starych rzeczy i uwielbia je postarzać. No takie sprzeczności:). Opala drewno, maluje jakimiś specyfikami, przeciera, woskuje. Rzeczy, na których ja się nie znam.Może dodatki z lawendowym akcentem ?
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza kuchni. Białe meble są piękne. Dodaj jeszcze kilka drobnych dodatków w twojej jakiejś ulubionej kolorystyce i będzie już w ogóle rewelacja :)
OdpowiedzUsuńSuper metamorfoza, bardzo pomogłaś :D. Jest ślicznie.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńBardzo Wam dziękuję!
Jest ślicznie uwielbiam białe meble. Gratuluję efektu.
OdpowiedzUsuńTo się kobieto napracowałaś, ale bez wymiany mebli masz całkiem inną kuchnię :) Super!
OdpowiedzUsuńPani Anito, dziekuje za zakup farby i wosku :-) Resultat jest naprawde super! :-) Jutro bede linkowala do Pani profilu u siebie na Facebooku, aby pokazac innym Paniom jakie osiagnela Pani efekty!
OdpowiedzUsuńTo ja bardzo dziękuję za wszystkie rady i szybką przesyłkę :)
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji imienin! ♥♥♥ Trochę spóźnione życzenia, ale szczere :)
OdpowiedzUsuńMetamorfoza mebli jak najbardziej udana! Szafki nabrały świeżości i lekkości - super!
Dziękuję :)
UsuńBosze jak pięknie!!!!!!! Kuchnia po przemianie CUDOWNA!!!! Kochana a gdzie nabyłaś farbę Annie Sloan???? Ja szukałam szarawej ale nie znalazłam ??? ;(
OdpowiedzUsuńA już znalazłam wyżej ;) Buziaki i słodkich snów!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem! Zupełnie inna kuchnia, podziwiam odwagę, bo jakby nie patrzeć to naprawdę duże powierzchnie do malowania były. Super! :)
OdpowiedzUsuńEfekt niesamowity! ciekawa jestem dekorów :-)serdeczności!
OdpowiedzUsuńChoć ja preferuję biel, metamorfoza bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńWygląda jak kompletnie nowa kuchnia! Piękna! :) Zawsze uważałam białe meble za idealne do kuchni, a to jest kolejny na to dowód :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
megshandmade.blogspot.com
Podziwiam wytrwałość w malowaniu i pomysł,bo wyszła ci z tego super kuchnia.Chociaż mnie i tamta się podoba,jak patrze na zdjęcie.No ale widać wyraźnie,że ci po prostu się znudziła;
OdpowiedzUsuńO rany, ale przemiana!!!!!!!!!!!!! No jak nic teraz i moje meble pójdą pod pędzel...Pana Męża szlak trafi jak obwieszczę dobrą nowinę...
OdpowiedzUsuńFarbę zaraz zapiszę, a ten wosk jak sie nazywa i gdzie się to kupuje? Farby ile poszło...ile warstw...??? A wałkiem nie lepiej malować??? Wzięło mnie jak nic...
:) ja gdy obwieściłam mojemu plany to miałam nadzieję, że mnie powstrzyma- a on powiedział maluj, najwyżej kupimy nowe :).
OdpowiedzUsuńFarby i wosk Annie Sloan kupiłam tu http://www.patynowy.pl/ofarbach,1.html
Wałkiem raczej nie da rady, farba jest bardzo gęsta i trzeba nakładać grubą warstwę. Malowałam po 2 warstwy, miejscami 3.
Kupiłam puszkę litrową farby, jeszcze trochę mi zostało. Wosk też puszka i oczywiście zostało z pół.
jest...REWELACYJNIE poprostu!gratuluje pomyslu i udanej metamorfozy!
OdpowiedzUsuństworzyłaś zupełnie nowe mebelki
OdpowiedzUsuńpodziwiam ! ... podziwiam ♥
Super efekt. Też mam taki plan. Moja 12-letnia kuchnia jest turkusowa i już od 2 lat marzę o przemianie. Też myślę o farbie Annie Sloan tylko może original white. Nigdy ich nie miałam, nie mam doświadczenia z odnawianiem mebli i trochę się tego boję ale zawsze musi być ten pierwszy raz. Czy możesz mi powiedzieć ile zużyłaś farby na cały mebel ? Najlepiej jest malować okrągłym pędzlem ? Nie widziałam farb A.S. na żywo ale słyszałam o nich dużo... Czy myślisz, że nimi można pomalować też blaty np. na jakiś ciemniejszy kolor (może przecierany)? Będę wdzięczna za wskazówki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj. Kupiłam litrową puszkę farby i jeszcze mi jej trochę zostało. Okrągłym pędzlem akurat mi osobiście malowało się łatwiej. Co do blatu... raczej nie polecam. Blat malowany farbą, tą czy inną, wydaje mi się, że nie zda egzaminu- częste mycie, wycieranie, praca na blacie spowoduje, że farba nie bedzie tak trwała. Osobiście nigdy nie malowałam.
Usuńale fajnie wyglądaja :)) super wyszły !
OdpowiedzUsuńWyszo super
UsuńJestem pod wrażeniem - czym nas jeszcze zaskoczysz ? Meble zmieniłaś fantastycznie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo. Siedzę sobie i cały czas się na nie gapię :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to wygląda! Zupełnie inne meble! Może jeszcze za szybkami powiesić jakieś mini-firaneczki albo taśmę z koronki, żeby dopełnić efekt starego kredensu?
OdpowiedzUsuńFiraneczki już są :)
UsuńNo kochana,zasłużyłaś na nie jedna kawę:)Efekt rewelacyjny!Meble mają klimat i prezentują się świetnie,pewnie i jakość nie gorsza od współczesnych.nie wiedziałam,że jest taka farba,ja używałam podkładowej i akrylowej,tera jestem mądrzejsza.Lubię jak coś można odmienić,nie koniecznie wymienić:)Gratulacje!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńwow efekt jest niesamowity teraz masznajmodniejsze wymarzone meble no podziwiam kuchnia wygląda cudownie
OdpowiedzUsuńRewelacyjny efekt! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMebelki wyglądają super ! Jak nowe :) Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńUzyskałaś świetny efekt! Brawo! Biel to jednak biel. Muszę zapamiętać nazwę tej farby!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Niesamowity (pozytywnie) efekt :) Skąd dorwałaś farbę???
OdpowiedzUsuńKochana tutaj www.patynowy.pl. Polecam zresztą- Pani Monika odpowie na każde pytanie- nawet głupie i naiwne ;)
UsuńAbsolutnie dobra decyzja i udane metamorfoza!!!Ale muszę przyznać iż należą Ci się ogromne brawa za odwagę i za ciężką pracę.
OdpowiedzUsuńZmiana bardzo odważna, ale też ogromnie korzystna :) Lubię jasne kuchnie!
OdpowiedzUsuńW jedno popołudnie ????????????? Kurcze, a ja odkladam ten plan, mam zamiar przemalowac szafki na działce ale boje sie utopic na tydzień.... Namówiłaś mnie :-)
OdpowiedzUsuńfarbką mnie zaciekawiłaś kuchnia wyglada rewelacyjnie ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńWspaniała przemiana, po nowemu wyglądają doskonale:) Ja nie miałabym tyle odwagi.
OdpowiedzUsuńmeble super, wlewasz nadzieję w me serce, ze jednak dam radę ujednolicić moją kuchnię :D
OdpowiedzUsuńpewnie, że się da, tylko trzeba trochę wysiłku.
UsuńDziękuję Wam :)
meeeega przemiana:) Gratuluję Ci moja Droga:)Teraz można szaleć z dodatkami i gapić się w kojącą biel kuchni, brawo za przemianę:)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie....wciąż mnie zaskakujesz i zachwycasz:)
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt! Bardzo fajnie wygląda kuchnia :)
OdpowiedzUsuńAleż to jest piękne! Marze o takiej kuchni. Widział w ikei zasłonki w czerwoną kratkę vichy w białych szafkach. Ale te Twoje szafki to sa lepsze niż ikeowe oczywiście!
OdpowiedzUsuńZ nieba kochana mi spadłaś ;) Ciągle nie byłam pewna jaką farbę kupić do pomalowania moich 11 letnich szafek, a tu proszę, nadrabiam zaległości na blogach i tu taka niespodzianka :))) Ty w jedno popołudnie uporałaś się z kuchnią, a ja już ponad miesiąc walczę, bo ciągle brak czasu, a do końca mojej wizji jeszcze trochę zostało :-) Twoje szafki wyglądają cudownie :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza! I kawał dobrej roboty w błyskawicznym tempie. Jestem bardzo ciekawa, jak pomalowane tymi farbami szafki będą się sprawowały w użytkowaniu, bo kuchnia to niezły poligon zazwyczaj :) Z akrylami bywa różnie, wiem z własnego doświadczenia. Myślę o wypróbowaniu właśnie farb kredowych, więc wszystko na ich temat pochłaniam jak gąbka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ola
Witam,
OdpowiedzUsuńto co zrobiła Pani ze swoją kuchnią jest oszałamiające! Brak mi słów! Jest GENIALNIE!
Widzę, że Pani także szyje?
Czy podjęłaby się Pani uszycie takiego organizera/przybornika do powieszenia na drzwi/ścianę?
Proszę odezwać się, pod którymś postem na moim blogu, jakby była Pani zainteresowana.
Z góry dziękuję i zapraszam.
Katarynka
Oczywiście metamorfoza jest wspaniała. Ponieważ ja również przymierzam się liftingu moich starych szafek mam kilka pytań: ( swoją drogą ciekawe, że praktycznie wszystkie pytania pochodzą od kobiet gdzie ci mężczyźni)?
OdpowiedzUsuń- czy wnętrza szafek też pani malowała?
- czy drzwiczki szafek były odkręcane?
- jak po roku użytkowania sprawdzają się meble. Wiadomo kuchnia konieczność wycierania na mokro, częsty kontakt z wodą szczególnie szafki pod zlewozmywakiem.
Dopiero wróciłam z urlopu więc odpowiadam. Szafki nie były malowane wewnątrz. Drzwiczki odkręcałam tam gdzie była taka potrzeba, w miejscach gdzie dotarłam bez odkręcania, nie robiłam tego.
UsuńKontakt z wodą- farba została dobrze zabezpieczona woskiem, dużą jego ilością i nic się nie dzieje. Jedynym problemem było uderzenie w szafkę, wówczas powstał mały odprysk, ale został zamalowany. Mimo moich wcześniejszych obaw- farba trzyma się i wygląda bardzo dobrze.
Nie malowałam jedynie blatu, więc tu nic nie podpowiem.
Pozdrawiam.
Rewelacja!!!!
OdpowiedzUsuńmam pytanie, bo też mam taka starą kuchnie i cichłabym ją odnowić ,czy mogła by Pani napisać jakiej marki była farba i jakiej wosk? POzdrawiam
OdpowiedzUsuńFarba kredowa i jasny wosk Annie Sloan.
UsuńCzy przed malowanie traktowała P.czymś szafki,czy jedynie P.je umyła??Jak długo po pomalowaniu mozna woskowac?
OdpowiedzUsuńTylko myłam szafki. Woskujemy, gdy farba jest sucha a schnie szybko.
UsuńWiem, wiem, już tu byłam i komentowałam. Ale co zrobić, projekt taki genialny, że musiałam znowu!
OdpowiedzUsuń:)
kapitalne meble, już czuję na plecach powiew świeżości w mojej kuchni, o to mi chodziło. Pozdrawiam i najlepszego.
OdpowiedzUsuńCiekawe posunięcie. Ludzie zazwyczaj wymieniają meble na inne, bo za bardzo nie wiedzą co zrobić, aby odmienić wygląd wnętrza. Odważna decyzja, bo jeśli coś by poszło nie tak, efekt mógłby być nie za fajny, a wyszło super.
OdpowiedzUsuńWitam! Jestem nowa na blogu.Od kilku dni podziwiam Pani talent. Jestem pod wrażeniem Pięknie.!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Jest mi szalenie miło! :)
UsuńWitam, cudna metamoorfoza , kupuje mieszkanie i szukam oszczednosci gdzie sie da przy remoncie,tez mysle o pomalowaniu kuchni tyle ,ze na jadny szary ,bo blat kuchenny jest biały, kontrastowac sie bedzie lepiej. Ile Pani tego wosku użyła , niecałą puszke ale 0,5 l ? pozdrawiam serdecznie.
UsuńPrzepraszam, że dopiero teraz ale nie miałam dostępu do internetu. Wosk jest bardzo wydajny. Nakładałam go naprawdę dużo a z puszki 0,5 l zostało prawie pół.
UsuńWitam! Sama mam zamiar przemalować kuchnie właśnie farbami kredowymi ale nie jestem pewna tego wosku. Widzę że post z przed dwóch lat wiec pokusiłam się żeby zapytać jak po tym czasie by pani oceniła właśnie te farby i wosk? Czy łatwo utrzymać kuchnię w czystości a mebelki się nie rysują, farba nie odpryskuje, nie ma zacieków itd? Pytam bo z tego co czytałam to z tym woskiem nie jest tak do końca kolorowo. Będę wdzięczna za odpowiedz!
OdpowiedzUsuńNie ma problemów. Oczywiście nie ma mowy o trwałości, takiej jak w przypadku oryginalnych mebli, raz zarysowałam farbę uderzając w nią metalowym wieszakiem. Poza tym zero problemó. Powierzchnia dobrze się myje, farba nie odchodzi.
Usuń