Wszystkie zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie bez uprzedniego uzyskania mojej zgody.

poniedziałek, 29 września 2014

bez czasu, bez weny

   Witam Was serdecznie.


   Tak jak w tytule. Nie mam czasu na nic, weny też nie mam. Oznacza to w moim przypadku, że jesień przyszła. Szkoła się zaczęła, zajęcia dodatkowe dla dzieci. Muszę przyznać, że moja córka w tym roku założyła sobie bardzo ambitne plany i praktycznie codziennie coś- kółko matematyczne, dodatkowy angielski, zumba, jazda konna i ostatnio doszła siatkówka. Na szczęście rezygnuje z chóru, bo już bym jej w ogóle nie widziała. Synek ma zajęć mniej, bo on woli swój czas spędzać na podwórku z kumplem. 
    Dzieciaki rosną mi w strasznym tempie. Jestem czasami przerażona. Julce ostatnio kupiłam buty w rozmiarze 40!!! a ona ma dopiero 10 lat. Niedawno jeszcze ich w wózku pchałam. 
    Ostatnio czas mnie przytłacza. Chyba zdałam sobie sprawę, że znalazłam się na półmetku życia i nie jestem pewna, czy pierwsza połowa została dobrze wykorzystana. Takie mnie różne myśli nachodzą. Sami widzicie. Jesienna melancholia. 

    Taki stoliczek- pomocnik Wam mogę tylko pokazać. Zmalowany już chwilę wcześniej. W romby podpatrzone na innych blogach. 






tymczasem uciekam,
rozmyślam dalej,
może mi się znudzi
i wena powróci
manita

środa, 17 września 2014

ława

   Witajcie!

   Emocje po wczorajszym meczu opadły dopiero w środku nocy. Zasnąć nie mogłam jeszcze długo po północy. Dzisiaj kolejny mecz i oczywiście fajnie byłoby, gdyby wygrała Rosja. Mnie osobiście bliżej do Brazylii, choć po ich wczorajszym zachowaniu, płakać po ewentualnej porażce nie będę. No i jutro kolejne emocje. Moje serce postawione jest w stan wysokiego zagrożenia ;).

   Ale koniec tych siatkarskich wtrętów. Dzisiaj chwalę się ławą, jaką sobie upolowałam z licytacji. Zaoszczędziłam ponad ... 500 złotych. Ma się dar do dobrych interesów :)







miłego wieczora
manita

wtorek, 16 września 2014

!!!!

Wygraliśmy!
Z Brazylią!
3:2
Jaki mecz, jakie emocje!
Nie zawsze pięknie, ale skutecznie!
Dziękuję chłopaki!

W górę serca Polska wygrała mecz!

szczęśliwa
manita

poniedziałek, 15 września 2014

jak ja to lubię

   Witajcie.

   Ostatnio zupełnie niepotrzebnie martwiłam się pogodą, która podczas naszego corocznego, rodzinnego wypadu do lasu w okolicę Sławy, udała się wyśmienicie. Deszcz nie padał, słońce świeciło, kleszcze się pochowały a grzyby dopisały. Uwielbiam to!!!

i podgrzybki


i prawdziwki

mój ulubieniec
zawsze wraca ze mną do domu
....na fotografii 

idzie jesień, babie lato 


niesamowite konstrukcje

leśne potwory- "wężosmoki"
i pełne kosze 

   Było cudownie. Drzewa, powietrze, spokój i cisza. Sam ze sobą, sam z przyrodą. 

   Odbiegając od tematu zapraszam Was na kolejne wyzwanie w Szufladzie. Tym razem jedziemy na OSTRO!!!, Czekamy na prace niebezpieczne, ostre, kolczaste, pikantne. 


Moją inspiracją jest nóż, który dostał retro ubranie.

zapraszam serdecznie do zabawy
manita

piątek, 12 września 2014

zmalowana witrynka

   Witajcie.

   Czy u Was też tak pada? U nas leje już drugi dzień, bez przerwy, bez odpoczynku, bez wytchnienia. Miałam jutro na grzyby jechać i co teraz? W lesie pod parasolem? Mam nadzieję, że do wieczora  się wypada.

     Ostatnio wspominałam, że mąż upatrzył witrynkę. Byłam zachwycona, bo zawsze chciałam taką mieć. Ponadto potrzebowaliśmy czegoś, gdzie pomieścimy nasze szklaneczki i inne skorupy, które przywieźliśmy sobie kiedyś z wakacji. Witrynka to było to. Gdy dotarła do domu, okazała się być meblem sporych wymiarów i ciężkim jak diabli. Kolor orzech, czyli dla mnie za ciemno. No to sobie przemalowałam. Zrobiłam również delikatne przecierki i mam swoją wymarzoną witrynkę. 




okucie zamka celowo nie zostało totalnie wyczyszczone,
lubię jak rdza przechodzi przez farbę



to już na ścianie

nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie dodała
mały chwościk

    Pozdrawiam Was serdecznie i życzę słońca, sobie również.
manita

wtorek, 9 września 2014

czapka

   Witajcie!


    Na samym początku bardzo serdecznie Wam dziękuję za wszystkie wspaniałe komentarze pod okiennym postem. Strasznie cieszą mnie takie słowa i jestem Wam wdzięczna, że poświęcacie swój czas na odwiedziny manitowiska i napisanie komentarza.
      Dzisiaj nie będzie ani mebli, ani malowania. Będzie czapa. Pamiętacie jak jakiś czas temu szyłam biedronkę dla małego chłopca? Otóż mały chłopiec jest już przedszkolakiem. Ba, jest nawet starszym bratem. Niedawno urodziła mu się mała siostrzyczka. Postanowiłam dla niej, na powitanie, wyszydełkować czapę. Od razu wiedziałam, że będzie to czapka biedronkowa. 







Już zapomniałam jakie noworodkowe główki są maleńkie.
pozdrawiam
manita

sobota, 6 września 2014

okno nr 1

   Witajcie.

    Jak Wam mija sobota? U mnie pracująca niestety. Szkoda, bo mam tyle zaplanowanych prac. No nic, na wszystko przyjdzie pora.

    Rama okienna numer 1 przerobiona. To okno, które trafiło do mojego salonu na szarą ścianę. Teraz bardziej mi się podoba, wydaje się lepiej zagospodarowana.

Rama wyglądała tak.
Stara farba i rdza.

 Czyszczenie, 
szlifowanie, 
malowanie, 
doklejanie
i jest tak.
Przy świecach wieczorem. 


Malowałam farbą z dodatkiem gipsu.
Biała, później biała zmieszana z granatem i brązem.
Wosk biały i biały zmieszany z brązową farbą.
Trochę zdzierania.
Trochę chlapania.



Na górze dokleiłam gipsowe aniołki, które również podmalowałam.
Doczepiłam siatkę,
powiesiłam moje obrazki, ustawiłam na skrzynce
i już.




A tak za dnia.


Może być?

pozdrawiam
manita

czwartek, 4 września 2014

lampa

   Witajcie!

   W chwilach pomiędzy pracą, obowiązkami domowymi a oglądaniem siatkówki zrobiłam sobie lampę ze sznurka. Konstrukcja banalna, w środku lampki choinkowe a wieczorem fajnie się przy niej siedzi. 







manita

środa, 3 września 2014

nabytki

   Witam Was serdecznie.

   Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa dotyczące jeżykowej panny, sprawiły mi wiele radości. Fajnie wiedzieć, że to co się robi podoba się innym. 

   Dzisiaj pokażę Wam moje nowe nabytki. Po pierwsze- patera/ misa jaką mąż kupił na Festiwalu Pierogów, choć z samymi pierogami ma niewiele wspólnego. Cudeńko z Szamotnii






   Misa ogromnie mi się podoba. Dawno mi takiej radości małżonek nie sprawił. No może do dzisiaj, bo zaklepał mi witrynkę dębową, chyba czegoś ode mnie chce ;).

   A to kolejne cuda, tym razem wyszperane osobiście, w niezwykle okazyjnej cenie- cztery stare ramy okienne. Oj będę się nad nimi znęcać.


pozdrawiam
manita

poniedziałek, 1 września 2014

panna jeżykowa

Witajcie.

   Nowe wyzwanie w Szufladzie i nowa praca, która stanowi inspirację, przynajmniej mam taką nadzieję. Tym razem mamy temat zwierzęta. Lubię takie tematy. Lubię zwierzęta. Ponieważ jesień tuż, tuż- postanowiłam uszyć jeża a właściwie pannę jeżykową. Wykrój mój własny. 





A może ktoś się skusi na przygotowanie pracy inspirowanej zwierzakami?
Serdecznie zapraszam tu

manita