Wszystkie zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie bez uprzedniego uzyskania mojej zgody.

piątek, 26 lipca 2013

chwalę się i bawimy się dalej

   Witajcie.

   Jaką mamy piękną pogodę. Szkoda, że połowę dnia trzeba spędzać w pracy. Na szczęście weekend mam wolny i będzie można korzystać ze słońca od rana do wieczora.

   Dzisiaj, po pierwsze, będę się chwalić. Jakiś czas temu na blogu zdolnosc-tworzenia brałam udział w zgadywance organizowanej przez jego autorkę i tara, udało mi się ją wygrać. W nagrodę otrzymałam broszkę i muszę się Wam przyznać, że jest to moja pierwsza w życiu broszka. Nigdy nie posiadałam tego urządzenia a zawsze chciałam, no więc mam. 


   Moja Droga- bardzo Ci dziękuję. Broszka jest tak delikatna i śliczna! Obiecuję, że będę ją nosić. 

   Przechodzimy do sprawy drugiej. Przy ostatniej rozdawajce obiecałam Wam, że niebawem będziemy bawić się ponownie, teraz słowa dotrzymuję. Pomysł zabawy zrodził się jeszcze w czasie mojego pobytu na wakacjach. Będąc na tamtejszym bazarze, odnalazłam stoisko z cudownymi mydłami. Nie mogłam się oprzeć zarówno ich urodzie jak i zapachom. Wybrałam kilka, ale lawendowe kupiłam w ilości dwóch sztuk, z myślą o Was. 


   Tak więc- tym razem do zdobycia jest naturalne, niepieniące lawendowe mydełko, które przyleciało dla Was prosto z Turcji. Ma piękny kolor i zapach. Uwielbiam te mydła i zawsze znajdują się w moim bagażu, gdy wracam z urlopu. Skóra po nich jest cudowna, więc polecam gorąco.
   Idąc dalej tropem lawendy, mam dla Was

 lawendową świeczkę

 uszyty przeze mnie woreczek z lawendą, która rosła na moim balkonie

oraz malutkie serduszko z wiadomym motywem

Ogłaszam więc oficjalne candy z lawendą w tle w manitowisku

Zasady ogólnie znane, ale przypominam:
1. zabawa jest dla każdego
2. pod poniższym postem należy zamieścić komentarz, w którym zgłaszamy chęć udziału w zabawie
3. osoby prowadzące blogi, proszę o zamieszczenie u siebie podlinkowanego zdjęcia, które znajduje się powyżej
4. osoby nie prowadzące blogów, pozostawiają swój adres email
5. zapisy do dnia 31 sierpnia 2013
6. nie ma obowiązku obserwowania manitowiska- sto razy większą frajdę mi sprawia, gdy ktoś u mnie pozostaje, bo podoba niż dlatego, że musi
7. wysyła z uwagi na koszty, niestety, kierowana jest tylko do osób na terenie kraju.


   A więc zabawę rozpoczynamy. Są chętni? 


Buziaki.
                                                    

poniedziałek, 22 lipca 2013

wyniki rozdawajki

   Witajcie.

   Na samym początku pragnę Wam bardzo serdecznie podziękować za wszystkie miłe słowa pod ostatnim postem. Szczerze kocham Turcję i cieszę się, że w sposób minimalny mogłam Wam pokazać jej piękno. Jestem przekonana, że jeszcze tam powrócę a ponieważ już teraz tęsknię, pokażę Wam jeszcze kilka zdjęć, naprawdę kilka ;)







   Od powrotu z wakacji czasu brakuje mi na wszystko. Dzisiaj wróciłam do pracy i wcale z tego powodu nie jestem zadowolona. Ale dobrze, do rzeczy. Czas podać wyniki mojej rozdawajki. Dziękuję bardzo wszystkim, którzy zgłosili się do zabawy- było Was sporo. Obiecuję, że powoli odwiedzę Wasze blogi. Witam również tych, którzy postanowili rozgościć się w manitowisku na dłużej- mam nadzieję, że zostaniecie ze mną. Dziękuję z całego serca za wszystkie wspaniałe życzenia/ 
    Wybaczcie, że nie zrobiłam fotorelacji z losowania ale naprawdę cierpię na brak czasu. Nie przedłużając ogłaszam, że przesyłka leci do:


Madelinki z bloga Przeplatane kolorami.

gratuluję i proszę o kontakt z namiarami


     Pozostałym bardzo dziękuję za zabawę i zapewniam, że niebawem postaram się zorganizować kolejną, nawet pomysł mi kwitnie w głowie :).

środa, 17 lipca 2013

jestem

    Witajcie.


    Wróciliśmy i nie powiem, że jesteśmy z tego powodu najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Turcja po raz kolejny podbiła nasze serca. Wpadliśmy w nią chyba jeszcze bardziej. Nawet snuliśmy plany na przyszłość... kto wie, kto wie.

    Przygotowałam dla Was maleńką fotorelację, ale uwierzcie mi, że strasznie się ograniczałam przed wstawianiem zdjęć, bo mam ich całe mnóstwo, gdyż zachwycam się każdym kształtem, każdym kolorem. Zaczynamy.


Morze Egejskie jest dość zimne ale za to czyste i ma piękny kolor no i te widoki....



Widok na Cesme. Będąc w tym miasteczku koniecznie trzeba spróbować wspaniałych, ciągnących się lodów zawierających mastyks- żywicę z drzew rosnących na wyspie Chios oraz rożnych specjałów kuchni tureckiej sprzedawanych w maleńkich punktach gastronomicznych.




Jedna z najpiękniejszych tureckich plaż - Ilica. Cudowny turkusowy kolor wody, stałe fale, piaszczyste dno- raj dla surferów i plażowiczów. 



Miasteczko, które ukochałam ponad wszystko Alacati. Wąskie, kolorowe uliczki, przy których jest ogrom maleńkich sklepików i restauracyjek, zachwycających swoim wystrojem. Normalnie bajka. Wiele antykwariatów, gdzie można wynaleźć prawdziwe cuda oraz coraz częściej- sklepiki z rękodziełem.










Czyż nie piękna komoda?

A ten kredens?


No i nie może zabraknąć zwierząt, których jest wszędzie pełno. 

Pan chodnika, jak chcesz przejść musisz mnie ominąć, ja odpoczywam.



Dolmusz- najlepszy środek transportu. Zatrzymuje się gdzie chcesz, nie jest drogi a samo tłumaczenie słowa znaczy "zapchany" :)


a tu ja- pełen relaks, w tle widok na greką wyspę Chios



   Teraz tylko pozostają wspomnienia i planowanie kolejnych wyjazdów oraz dwie walizki prania. Z wielką przyjemnością muszę również nadrobić zaległości na Waszych blogach a widzę, że mam ich sporo, więc biorę się do roboty.