Witajcie.
Mało mnie w manitowisku ostatnimi czasy, bo zajęć mnóstwo i czasu mało. Żyła na nodze jakby mniej bolała, więc wracam powoli do biegania a i po ponad 20 latach mam swój własny rower i rozpoczynam kolejną przygodę. Do 30- stego jeszcze powoli, bo wówczas idę pokazać łydkę doktorowi, ale jak już wszystko się wyjaśni, biorę się za treningi na serio.
Dzisiaj mam czarną pikowaną listonoszkę a to za sprawą kolejnego wyzwania w Szufladzie. Tym razem chodzi o przygotowanie prac na temat
czerń z czymś. . Moja inspiracja to czerń z dodatkiem pomarańczy w wersji praktycznej czyli torba, z którą można udać się na zakupy czy do biblioteki. Prosta tak jak lubię, pikowania z wolnej ręki i oczywiście metka, bez której torba nie byłaby do końca moja. Torbę drapnęła córka, więc robota na marne nie poszła.
Dziękuję Wam bardzo, że mimo mojej mniejszej aktywności mnie nie opuszczacie.
pozdrowienia
manita