Czy można zapałać miłością do kawałka szmatki? Uczuciem od pierwszego wejrzenia? Czy to jest już choroba? Szmatoholizm? Nie wiem, jakby nie zwać musiałam ją mieć. Jeansową koszulę, którą ktoś chlorem potraktował. Wypatrzoną w SH za cały jeden polski złoty. Od razu widziałam w niej poduszkę.
Poducha należy do moich ulubionych a z uwagi na uporczywy ból żył w łydce, spędzam z nią ostatnio trochę czasu leżąc na kanapie.
miłego wieczorka
manita
A drugiej takiej koszuli nie było? Też bym chciała taką poduchę.Jest REWELACYJNA.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę :)
Niesamowity jest ten materiał.
OdpowiedzUsuńBuziole i dużo zdrówka życzę :-)
Jak to się mówi "niezły deal" :D Ładna, ciekawa. Też bym takim gałgankiem nie pogardziła, a ostatnio sie zrujnowałam na kawał lnu, całe 7 zł w SH. Rozbój w biały dzień, prawda!? :)
OdpowiedzUsuńZdrówka manitko:) A taka podusia jest mega modna.....świetna, porwałabym Ci ja, ale ..... rozumiem, że pomaga znosić trudy chorowania, więc niech zostanie u Ciebie :) Buziak :*
OdpowiedzUsuńSzmatoholizm :) podoba mi się. Fajna poducha. Łączę się w bólu, tez to mam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjest przepiękna i dokładnie cię rozumiem w tej miłości ;) zdrówka
OdpowiedzUsuńEfekt na poduszce bomba:)
OdpowiedzUsuńdużo zdrowia!
Nie przeszłabym koło takiej koszuli obojętnie. Czyli masz najzupełniej zdrowe odruchy i nie powinnaś się tym martwić :)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda ten materiał w roli poduchy. Jestem właśnie na etapie wybierania nowej kanapy i każda inspiracja poduszkowa mi się przyda :)
Zdecydowanie szmatkowe wariacje to normalne :-) przynajmniej w niektórych kregach :-) świetne podusie wyszły:-)
OdpowiedzUsuńRE-WE-LA-CJA!
OdpowiedzUsuńŚwietna poducha .
OdpowiedzUsuńJest naprawdę piękna i unikatowa, drugiej takiej już nie będzie :) Świetny materiał :)
OdpowiedzUsuńMiłość do szmatek zrozumie tylko druga miłośniczka tej materii. POZDRAWIAM Sylwia
OdpowiedzUsuńTrochę się kojarzy ze skrzydłami motyla!
OdpowiedzUsuńświetna!!! piękna te wzory od chloru!!! kiedyś próbowałam robić sobie podobne ja spodniach...ale wzory nie wyszły aż takie piękne :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie chorujemy na to samo :))) Pozdrawiam ciepło ;-)
OdpowiedzUsuńświetna poducha! ktoś był bardzo zdolny, że udało mu się tak pięknie wychlorować koszulę :)
OdpowiedzUsuńPiękna przeróbka i genialna poducha! Nawet nie wiedziałabym jak to ugryźć taki kawałek materiału, żeby uzyskać taki efekt, super!Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńIdę do szafy M szukać koszul, super poducha , pomysł miałaś świetny pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTeż przydałoby mi się zachorować na ten szmatoholizm. Świetne kolory
OdpowiedzUsuńPiękna , też się zakochałam:)
OdpowiedzUsuńBez dwóch zdań: MIŁOŚĆ :):):)
OdpowiedzUsuńŚwietna poducha no i ajki minimalny koszt surowca!!!Pozdrawiam i zdrówka życzę !! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna!
OdpowiedzUsuńWspaniała poduszka:)
OdpowiedzUsuńMam na imię Ewa i jestem szmatocholiczką... :D tak jak Ty nie mogę oprzeć się ładnemu kawałkowi materiału! Mam ich już tyle, że nie nadążam szyć, a ciągle przybywa nowych, bo jak tu nie kupić??
OdpowiedzUsuńPoducha cudowna!
Ale super poduszka! Prawdziwy skarb wypatrzyłaś w tym SH. Idealnie pasuje do pozostałych poduszek, taka trochę z pazurem;) Przykro mi, że masz problem z żyłami. Ostatnio coraz więcej moich znajomych skarży się na żyły. To chyba jakaś plaga. Oby ból wkrótce sobie poszedł i pozwolił działać. Gorąco pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń