Wszystkie zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie bez uprzedniego uzyskania mojej zgody.

sobota, 22 sierpnia 2015

torba dla siostry

   Witajcie!


   Jestem sama w domu, nie licząc oczywiście moich czworonogów. Córa szlifuje formę na obozie siatkarskim, synek z tatą pojechali do babci a ja... mam czas dla siebie. Chyba nie jestem wyrodną matką, ciesząc się z tego powodu? Czasami potrzebuję spokoju. Nie gotuję, robię symboliczne zakupy, szyję... gdyby nie trzeba było jeszcze chodzić do pracy.

   Korzystając z dobrodziejstwa czasu, uszyłam torbę dla siostry. Mam w mieście sklep z tkaninami po 6 złotych za metr. Lubię tam pobuszować i nigdy nie wychodzę z pustymi rękami. Ostatnio zakupiłam tkaninę obiciową, była trochę droższa, bo kosztowała 8 złotych, Do tego trochę cienkich tkanin lnianych, które uwielbiam. Z tego wszystkiego powstała spora torba codzienna. 


z przodu ma dwie duże kieszenie

w środku sporo miejsca

podszewka i wykończenie kieszonek z tej samej tkaniny,
wewnątrz jest również kieszonka

oczywiście, nie mogło zabraknąć metki


siostra zadowolona, a co za tym idzie, ja również


Życzę Wam miłego dnia,
ja zmykam do pracy.

manita

środa, 19 sierpnia 2015

woreczki śniadaniowe

   Witam Was serdecznie!

   Dzisiaj chciałabym pokazać woreczki śniadaniowe, jakie uszyłam. Pomysł podpatrzony w internecie, ale stwierdziłam, że jest genialny. Można do nich zapakować kanapki, owoce i nie martwić się, że będą latały po całej torbie/ plecaku. Powstały dwa, z szarej tkaniny. Różnią się podszewkami- jedna w biało-szare paseczki, druga w biało-niebieską kratkę. No i aplikacje są różne- na jednym gruszka, na drugim jabłko. 






Dziękując za odwiedziny,
życzę miłego dnia.
manita

niedziela, 16 sierpnia 2015

nie tylko tworzeniem człowiek żyje

    Witajcie.


   Dzisiaj zupełnie inny post. Kto mnie bliżej zna ten wie, że jestem wielkim fanem siatkówki. Uwielbiam ten sport. Śledzę nie tylko mecze naszej reprezentacji, ale i ligowe. Cóż więc miałam zrobić, gdy dowiedziałam się, że w naszym mieście odbędzie się Final Four Ligii Europejskiej? Od razu kupiłam bilety. Było super. Świetna atmosfera i wielkie emocje. Może kibice nie przybyli na halę w ogromnych ilościach, ale myślę, że daliśmy radę i dodawaliśmy zawodnikom otuchy i wiary w zwycięstwo. 
     Kto siatkówki nie lubi, niech już lepiej zmyka, bo mam dla Was trochę zdjęć a i tak wyjątkowo się ograniczyłam, uwierzcie mi.


nadleciał Orzeł- maskotka naszej reprezentacji


komentatorzy na posterunku- trener Mazur, Krzysztof Ignaczak i Jerzy Milewski


rozgrzewka

chłopaki grają a moja córa na ekspresie,
czyli wyciera boisko

radość po wygranej,
mamy brązowy medal!!!!

a to już najlepsi zawodnicy imprezy-
najlepszy libero- Damian Wojtaszek,
nagrodę wręcza Mistrz Świata Krzysztof Ignaczak


najlepszy blokujący Janek Nowakowski i nagroda z rąk Łukasza Kadziewicza

najlepsi zawodnicy

radośni i srebrni Macedończycy

złoci Słoweńcy

i Polacy z brązowymi medalami na szyjach :)


Było super!!!

     

piątek, 14 sierpnia 2015

dziecięce spodenki ze swetra

   Witajcie.


   Ukrop leje się z nieba nadal. Gorąco, prano i duszno. Ciężko wytrzymać, choć lubię ciepło i słońce. Mury już są tak nagrzane, że klimatyzator nie daje rady. Biedne kwiaty na balkonie stale proszą o podlewanie. No ale cóż, jak lato to lato, nawet takie iście tropikalne. 

   Koniec marudzenia. Znalazłam cienki sweterek i od razu pomyślałam o siostrzenicy, która robi fotki maluszkom. Przerobiłam go na dziewczęce spodenki na karczku. 





do kompletu opaska


a tu na modelce :)


życzę miłego dnia

my dzisiaj biegniemy na finały Ligii Europejskiej w siatkówce
Polska, Polska, Polska

manita

wtorek, 11 sierpnia 2015

z motylami

  Witajcie.

   Co za pogoda!!! Uwielbiam, gdy jest ciepło, ale teraz to temperatura nawet dla mnie jest za wysoka. W biurze miałam dzisiaj 31 stopni. Ciężko wytrzymać. Dzisiaj nawet trochę popadało i solidnie grzmotnęło, ale znowu jest duszno.  Ale co tam. W ten upał zasiadłam do maszyny i powstała torba z motylami. A co! 

aplikacje z motylami

i brelok z motylkiem 




 Zgłaszam ją do zabawy linkowe-party u Diany.




Muszę powiedzieć, że to nie jedyna rzecz, jaka wypadła ostatnio spod igły.
Jak szaleć, to szaleć.

pozdrawiam
manita

sobota, 8 sierpnia 2015

ze starych portek

    Witajcie.

   Kto u mnie bywa ten wie, że często korzystam z przedmiotów niby niepotrzebnych. Składuję, chowam, upycham, aż szafy pękają w szwach. Wszystko mi się kiedyś przecież może przydać. Tak było i tym razem. W tym przypadku padło na stare jeansy. Trochę nowych tkanin i mamy

torebeczkę z ptaszkiem dla siostrzenicy



oraz saszetkę na dokumenty


W tej kwestii chowania starych rzeczy to, zastanawiam się czy nadal jestem chomikiem czy już zbieraczem?

   A teraz przechodzimy, już tradycyjnie, do owocowego kącika. Tym razem ciasto jogurtowe z tego przepisu. Osobiście wprowadziłam małą zmianę zastępując wanilię skórką i sokiem z limonki. Muszę powiedzieć, że wyszło pyszne. 


tak sobie dogadzamy, a cztery litery rosną ;)

miłego dnia
manita

czwartek, 6 sierpnia 2015

sowa

   Witajcie.

   Przylatuje dzisiaj do Was sowa z grubej, cieniowanej włóczki. Sowa mocno zdziwiona z wielkimi oczami. W sam raz na dzisiejszy upał ;)






A w kąciku "wykorzystania owoców"
kruche ciasto ze śliwkami i kruszonką.
Pyszne śliwki mamy tego roku, pyszne.


pozdrawiam
manita

wtorek, 4 sierpnia 2015

stara deska

   Witajcie!


   Co zrobić jak się jest chomikiem? Wolę to określenie od innych, typu śmieciarz, zbieracz. Kolekcjonuję różne rzeczy, które dla innych są totalnie zbędne. Niby nic w tym szkodliwego, ale czasami zbiory wkraczają w przestrzeń do życia innym domownikom.

     Tak było ze starą sosnową deską, która nie wytrzymała skoków syna po łóżku i zwyczajnie pękła pod materacem. W tajemnicy ukryłam ją w kąciku, gdzie przeleżała kilka miesięcy w zapomnieniu, aż pewnego dnia, ponownie wpadła w moje łapy. 







                   Mąż się pyta- co to ma być? No nie zna się chłopina, przecież to ozdoba domu :). 
                               
                             Deseczkę zgłaszam na VII wyzwanie mały decoupage na decustyle






    Poza tym to muszę Wam powiedzieć dlaczego kocham lato. Bo mam urlop, bo jest ciepło, bo dobrze się wówczas czuję no i za te pyszne, świeże owoce. Objadam się nimi bez opamiętania. Czasami nie potrafię się oprzeć na tyle, że nie zdążę dotrzeć do domu, aby je umyć i wyjadam z siatki bezpośrednio po uiszczeniu rachunku. Owoce zjadamy na surowo ale i wykorzystujemy do potraw. Ponieważ moje dzieciaki i mąż są totalnie pierogowi, często wędrują między ciasto. Do niedawna na pierogi chodziliśmy tylko do dziadka, ale odkąd znalazłam swój przepis na ciasto idealne ( 3 szklanki mąki poznańskiej, szklanka gorącej wody, odrobina masła, łyżka oleju i szczypta soli), pierogi często goszczą na talerzach domowników. Teraz bardzo często z owocami- truskawkami, jagodami. 



miłego dnia
manita