Wszystkie zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie bez uprzedniego uzyskania mojej zgody.
Ja nie oglądałam, ale mój mąż swoimi okrzykami dawał mi znać jak coś sie działo...myślę, że i sąsiedzi byli wtedy na bieżąco, tylko pies chował się do łazienki od tych JEGO okrzyków. Ale najważniejsze, że wygraliśmy!!!!
Dokładnie! Na samym koncu ogarnął mnie taki stres ;p
OdpowiedzUsuńNiesamowity mecz!
tak tak tak !!!!
OdpowiedzUsuńtaaaaak ! Ale nerwy były, nie? Chyba cały blok nas słyszał!
OdpowiedzUsuńnerwy to mało powiedziane. Prawie zawał był. Ale i głośne okrzyki radości. Spać pół nocy nie mogłam!
OdpowiedzUsuńJa nie oglądałam, ale mój mąż swoimi okrzykami dawał mi znać jak coś sie działo...myślę, że i sąsiedzi byli wtedy na bieżąco, tylko pies chował się do łazienki od tych JEGO okrzyków. Ale najważniejsze, że wygraliśmy!!!!
OdpowiedzUsuńMecz niesamowity, super chłopaki, stresowałam się niesamowicie :) a jutro znowu :)))
OdpowiedzUsuńI jest pięknie :)))) W górę serca, znów Polska wygra mecz :))
OdpowiedzUsuń