Witam Was serdecznie.
Macie czasami tak, że mimo, że chce się coś robić, to jednak się nie chce? Nie miałam ochoty na wyciąganie maszyny, ale jednak ręce świerzbiły. Postanowiłam więc zrobić coś mniejszego. Pod rękę wpadł kolejny stary segregator. Tym razem powstało coś dla fanów staroci i kociarzy w jednym. Trochę plamienia kawą, trochę haftu, trochę malowania, wycinania i skręcania, przyklejania... gotowe.
No i porwała go znowu moja córa z wielkim uśmiechem na twarzy, sprawiając mi tym wielką radość.
Życzę Wam spokojnej soboty :)
No i warto było zebrać się do tej roboty, wyszło perfekt! :)
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem:)))
OdpowiedzUsuńJa nie mogę ale cudeńko!!!
OdpowiedzUsuńFajny segregatorek, a kocisko rozkoszne :))))
OdpowiedzUsuńSegregator fantastyczny , a kot cudny ( uwielbiam koty) , pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńświetny segregator, aż się sama buzia uśmiecha :D
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło. Pomysłowa z Ciebie osóbka :) Wcale nie dziwię się córci, że zabrała segregator :)
OdpowiedzUsuńPlamienie kawą mnie rozwaliło, ale dało piękny efekt :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam plamić, kawą albo herbatą- od materiałów począwszy, kończąc na stole lub podłodze ;)
UsuńDziękuję. Takie rzeczy sprawiają mi sporo frajdy :)
OdpowiedzUsuńP.S. Piękny nagłówek bloga :)
OdpowiedzUsuń:) se zmieniłam, a co :)
UsuńFantastyczny! Te zielone oczy... wow:)
OdpowiedzUsuńAle ładny.
OdpowiedzUsuńNo proszę nie wpadłabym na to że wykonując takie czynności można zrobić takie cudo
OdpowiedzUsuńSuuper wyglada nowy naglowek bloga :) Sliczna prace wykonalas :) I wcale sie nie dziwie ,ze corcia Ci zabrala segregator :):) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńcudny :)
OdpowiedzUsuńO widzę zmiany:)banerek super! Taki segregator w nowym ubranku,sama chętnie bym porwała,bo ja kociara jestem:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
NIe dziwię się córce, ze zabrała. Jak na "poplamiony" kawą, poobklejany.... itd twór jest wyjątkowo uroczy.
OdpowiedzUsuńTeż tak czasami mam - coś bym zrobiła, ale sama nie wiem co. I czasami z takiego niezdecydowania wychodzą całkiem fajne rzeczy - takie śliczne jak twój segregator. Moja Młoda też nie przeszłaby koło niego obojętnie :)
OdpowiedzUsuńWitaj super wykonanie a trafiłam do ciebie od Dusi - mamy coś wspólnego ze sobą ja również kocham postarzać swe dzieła kawą herbatą i innymi pozdrawiam serdecznie i zapraszam Maria
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że do mnie trafiłaś. Uwielbiam plamić!
UsuńŚliczne dzieło:) Kocham koty i dlatego jestem zachwycona:))) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńWszystkiego po trochu,ale jak pięknie połączone,fantastyczna robota i uśmiech pojawia sie na widok tak pogodnego kotka:)
OdpowiedzUsuńNo nie dziwię się, że córa wzięła go sobie z uśmiechem, jak ten kot tak się uśmiecha wesoło, że nie sposób się do niego nie "oduśmiechnąć":))
OdpowiedzUsuńSłodkie dzieło :)
OdpowiedzUsuńojacież!
OdpowiedzUsuńpiękneeeee!!!
No proszę, tak od niechcenia a wyszło fajnie:)))
OdpowiedzUsuńjako kociara...dziękuję. Bardzo fajniutko wyszło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam :)
OdpowiedzUsuńFajnie teraz blog wygląda :) A z kotkami bardzo fajnie wyszło...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Segregator jest przepiękny! Wspaniale wszystko zgrane, postarzenie i ozdoby! Ta mała myszka jest fantastyczna!
OdpowiedzUsuńale cudo urocze
OdpowiedzUsuńOch jak słodko:) Śliczne wykonanie:)
OdpowiedzUsuńPosyłam moc serdeczności i ciepłe pozdrowienia-Peninia*