Wszystkie zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie bez uprzedniego uzyskania mojej zgody.

poniedziałek, 2 listopada 2015

dynia z gipsu

   Witam serdecznie.

   Muszę się Wam do czegoś przyznać. Od chwili kiedy zobaczyłam fantastyczne gipsowe choinki Ilony (zresztą pomysł bardzo na czasie), zainteresowałam się tym materiałem. Niestety jak to z czasem bywa, nie miałam zbyt wielu okazji do pracy z nim. Teraz nadarzyła się ku temu okazja. Kolejne szufladowe wyzwanie, do którego miałam wykonać pracę jako inspiracje. O tak! Wiedziałam, że powstanie gipsowa dynia. Za foremkę posłużył foliowy worek z "wyprofilowanymi odpowiednio rogami. Dynia dostała cynamonowy ogonek, druciane wąsy i listki z tkaniny. Efekt bardzo przypadł mi do gustu i jestem przekonana, że z gipsem bawić się jeszcze będę. 





wszystkich odwiedzających manitowisko
pozdrawiam serdecznie :)

26 komentarzy:

  1. Dynia to genialny pomysł, ja właśnie produkuje choinki i domki do przedszkola :-) Tylko na Chrzcie dali mi "Ilona";-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko jedyna przepraszam, już poprawiłam, nie wiem o czym myślałam. Jedna literka a taka zmiana. BuziaKi Ilonko.

      Usuń
    2. Nic się nie stało :-) Cieszę się, że choinki po roku wciąż się podobają :-) a przez Twoją dynie w głowie powstał mi balwanek stworzony w podobny sposób ;-)

      Usuń
    3. Ja myślałam o mikołajach :)

      Usuń
  2. Szykowna dekoracja! Bardzo jesiennie u Ciebie:) Podobają mi się również ozdóbki,które przywiązałaś dyni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale świetna ta dynia, jeszcze takiej nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta faktura trochę kojarzy mi się z gomółką sera zawiniętą w lnianą chustę. Czyli takie kulinarne skojarzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna. Wygląda identycznie jak mój ser po wyciśnięciu.
    Pięknie ją ubrałaś.
    Ja ostatnio zajadam się dyniami. Wczoraj upiekłam sobie faszerowaną. Niebawem podzielę się na blogu jak ją zrobić. Właściwie poza dynią w occie nigdy jej nie jadłam, a teraz ją odkrywam, nie tylko jako ziejące ogniem straszydło.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno mnie tu nie było.
    Ale na początek blogowego przeglądu koniecznie musiałam odwiedzić Ciebie :)
    I ja zwykle wpadłam i oglądam, oglądam, oglądam...:)
    Bardzo ciekawa odsłona dyni, wygląda bardzo naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny pomysł i takiej dyni nie ma nikt, jedyna niepowtarzalna :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie wyszło :) dynia super :) Za mną też chodzi gips :) może wreszcie spróbuję:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Wam wszystkim pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny pomysł taka gipsowa baby boo ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna jest i nie popsuje się tak szybko jak prawdziwa :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

  12. świetne dynie
    i nawet jest pachnąco, cynamon

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie się tak przyglądałam z czego ta dynia jest :) Pomysł świetny no i wykonanie bomba!!!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz tu po sobie ślad.