Witajcie.
Tak, tak- kawa uzależnia. Jestem nałogowcem i jak widać, w tym zakresie, w każdym wydaniu. Nie mogłam się powstrzymać i powstał kolejny kofeinowy zajączek, który zamieszkał w małej doniczce. Jest kolorowym akcentem na mojej półeczce.
A czy Wy już też po kawce?
ja już po kawce już myślę o następnej ;)
OdpowiedzUsuńfajny zajc
pozdrawiam
Oj,ja też jestem nałogowcem.Uwielbiam kawę.Pierwsze co robię rano to włączam ekspres:)
OdpowiedzUsuńZajączek śliczniutki w tym kolorze:)Pozdrawiam
I zajączek i półeczka super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I zajączek i półeczka super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
śliczny zajączek:))Ja też już po kawie, ale na jednej się nie skończy:)miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńMoja kawka właśnie się parzy :) Słodkie mordki malujesz tym królisiom :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie, ale zaraz to nadrobię :D
OdpowiedzUsuńsympatyczny ten Twój kicaj :D
Ja właśnie piję - i przy tym oczywiście przeglądam blogi. To takie 'ciastko' do kawy :D Słodki zając :)
OdpowiedzUsuńKochana ja już po dwóch:DD uzależnienie jest wielkie:D hihi
OdpowiedzUsuńŚliczny króliczek:D
buziaki, miłego dnia!
Już po kawce nawet dwóch....:) ale kocik jajeczny:)_
OdpowiedzUsuńŚliczny zajączek, aż dostałam chętki żeby zrobić podobnego:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie przepadam za kawą:)
Kiedyś próbowałam się na nią przestawić, ale okazało się, że mój żołądek jej nie toleruje za dobrze:) Także jak wypiję jakąś kawkę, to już święto musi być jakieś:)
Ja jestem taka bardziej herbatowa:):):) I nawet w największy upał, muszę mieć gorrrrącą herbatkę:)
Uwielbiam herbatę w upały. Najbardziej taką z cytryną i świeżą miętą. Herbatką też można barwić tkaniny, więc nic straconego.
UsuńZapraszam do mnie po wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńJak u Ciebie już przedświątecznie :))muszę nadrobić koniecznie zaległości , pozdrowionka ślę na tydzień cały :))
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje kawowe króliczki, zachwycają mnie ich malowane mordki:))
OdpowiedzUsuńPomysł na królika świetny nie bawiłam się jeszcze w barwienia:)a bez kawy dnia nie zaczynam:)
OdpowiedzUsuńOj po kawce! Śliczny króliś:)
OdpowiedzUsuńSłodki ten króliś, a jego pyszczek obłędny. Też nabrałam ochoty na takiego kawowego, zobaczymy czy zdążę przed świętami. A co do kawy - to ja już po dwóch, ale ja to stary nałóg jestem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Ja coś wiem, jak kawa uzależnia:). Króliczek pysznie kawowy ze słodką mordką:).
OdpowiedzUsuńAnita chyba ten króliczek malowany kawą ma więcej uroku
OdpowiedzUsuńniż taki z gotowego materiału, jak jaja są malowane to i królik musi być malowany : ))
a widzę, że rozgościł się u Ciebie na całego i gniazdo ma,
szykuje się na znoszenie jajek : ))
Kochana ja zaczynam dzień od przepysznej kawusi- królik świetny, a mordeczka słodka pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńI zajączek wspaniały i jego jajka urocze, a jeszcze ta półeczka...:)
OdpowiedzUsuńJa rzadko kawkę piję, za to herbatki uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta półeczka, wciąż ją podziwiam, zajączek też się na niej ślicznie zadomowił ;)
Kawy dziś jeszcze nie piłam, ale jak popatrzyłam na tak sympatycznego zajączka to w jego towarzystwie się napiję :)
OdpowiedzUsuńAno racja..ja też zaczęłam robić serduszka,na razie jestem na etapie kawy...i tylko decoupage trzeba zrobić ale niestety czasu brak. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa kawę podpijam tylko mężowi ,jakoś tak lepiej smakuję. Nie mogę się już doczekać kiedy wróci do domku po prawie 4 tygodniach. Nie tylko przytulę się do niego ale wreszcie napiję się kawki.
OdpowiedzUsuńsłodziak ;)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo urokliwie:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ten zajączek :))
OdpowiedzUsuńjest przecudowny
OdpowiedzUsuńniestety nie należę do nałogowców picia kawy:-)ale zajączek ma cudne spojrzenie.
OdpowiedzUsuńUroczo:)Kocham kawkę i właśnie sobie popijam:)
OdpowiedzUsuńMoje drogie kawoszki i te, które kawy nie pijają- dziękuję wam z całego serca za tyle ciepłych słów.
OdpowiedzUsuń