Witajcie.
No i coś nie spisaliśmy się z tym tradycyjnym żegnaniem zimy. Nie wystraszyła się ani wody, ani ognia, nawet zaklęć i przekleństw nie posłuchała. Nadal z nami jest i dzisiaj pokazała swoje "wredne", pełne mrozu oblicze.
Jak wam już pisałam pod ostatnim postem mój zdolny synek musiał opuścić konkursową salę z powodu ... bólu brzucha. Zestresował się chłopak strasznie. Julek podsumowała, że i tak nie było najgorzej bo inny chłopiec z klasy, przed przystąpieniem do konkursu płakał i wymiotował. Biedne te nasze dzieciaki. Od początku swojego życia biorą udział w tym wyścigu szczurów. Osobiście mam dość luźne podejście do wszelkiego rodzaju konkursów, występów i zmuszać do udziału w nich moich dzieci nie mam zamiaru. Może mi kiedyś dziecko samo zrozumie, że nie trzeba tak bardzo wszystkiego brać do siebie. A może nie, ja przecież też się wieloma nieistotnymi rzeczami przejmuję.
A więc tak. Brzydka pogoda nadal jest? Jest. Złe samopoczucie jest? Niestety ale tak. Brak chęci i weny do działania obecny? Trwa nadal. Dodatkowo w pracy kosmos i sajgon, aż na samą myśl ciarki mi idą po grzbiecie. A jeszcze żeby było mało- jutro pracuję, buuuu.
Tym bardziej zrobiło mi się ciepło na serduchu, gdy odebrałam dzisiaj paczkę od mojej kochanej Dusi a w niej same cuda, o takie
Dusiu dziękuję Tobie z całego serca. Jesteś jedyną iskierką radości mojego dnia dzisiejszego Sprawiłaś mi ogromną frajdę. Wszystko jest fantastyczne a duże jajo wymiata.
Życzę wam miłego wieczorka.
Piękne prezenty Dusia Ci przysłała!!!!! Oby ta zła passa minęła, ciekawe kiedy ta zima zechce sobie iść dalej????
OdpowiedzUsuńBuziaki
Niestety Manita wyścig szczurów wśród dzieci jest czymś strasznym, ja nigdy nie nakłaniam do niczego, jak same chcą brać udziały w konkursach, zabawach droga wolna nic na siłę;)Mam takie samo luźne podejście co Ty. A synek będzie mądrzejszy od szczurów tylko potrzeba troszkę czasu, przechodziłam przez to ze starszą córką. Nauczy się;) prezencik od Dusi śliczny;)
OdpowiedzUsuńAle rewelacyjne te jaja! Mega!
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty, podziwiam dzieła Dusi :) A wyścig szczurów niestety dopada od małego, po moim widzę że czasami daje się w to wciągnąć, ciągłe porównywanie co kto ma, na co chodzi i w czym jest lepszy, również luźno do tego podchodzę ale czasy dla naszych dzieciaków łatwe nie są. No piękne to duże jajo wyjątkowo ;)))
OdpowiedzUsuńŚliczne prezenty :-) Jeśli chodzi o Twojego synka, to szkoda mi go. Straszne, że dzieciak musiał taki stres przeżywać. Łatwo powiedzieć "nie przejmuj się", jednak zapanować nad tym wstrętnym strachem dużo gorzej. Takie życie, człowiek wszystkiego musi się nauczyć, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle cudności dostałaś - pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńPiękności dostałaś ;) Przy stresie proponuję nauczyć się oddychania przeponowego, pomaga się uspokoić. Mój tata ma bóle w boku na tle nerwowym, pokazałam mu jak ma wtedy oddychać i mówi, że to mu pomaga.
OdpowiedzUsuńStres potrafi zatruć życie! Masz rację, że nic na siłę:)
OdpowiedzUsuńA jaja cudne od Dusi!
Piekny prezencik dostalas :) Przykro mi,ze maly taki stres musial przechodzic.Pozdrawiam Cie Serdecznie :) Agnieszka
OdpowiedzUsuńBiedny Twój synek...niestety musi się uodpornić na takie stresy,samo życie.Prezenty takie,że wow!Prawdziwe cacuszka♥
OdpowiedzUsuńWielkie jajo robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńale jaja :D no rzeczywiście prezent nie z tej ziemi :D a może to było smocze jajo? :D
OdpowiedzUsuńja Julka rozumiem, człowiek się zgłasza do konkursu, myśli baa będzie to tylko zabawa a jednak stres jest... mnie juz się na konkurs tak łatwo teraz nie da namówić :)
I od razu robi się lepiej, prawda? :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak.
UsuńAle śliczne prezenty dostałaś! Te szydełkowe kurki są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńCo do Twojego synka myślę, że to zwykła trema, którą my wszyscy odczuwamy w podobnych sytuacjach! Ci wrażliwsi, jednak chyba bardziej przeżywają i stresują się.
Pozdrawiam serdecznie i proszę, uściskaj ode mnie synka :)))))
Dziękuję- wyściskam.
UsuńSzkoda mi Twojego synka, ale nie dlatego ze z konkursu nic nie wyszlo tylko , ze sie tak strasznie stresowal.
OdpowiedzUsuńPrezenty sliczne!
Piękne te prezenty od patrzenia to i mnie się polepszyło,bo już mi tak doskwiera brak słońca i śnieg iż też w jakąś niemoc nicnierobienia popadłam.Święta za pasem a ja ich pierwszy raz w życiu nie czuję a do tego dzieci chore;(
OdpowiedzUsuńZdrówka dla dzieciaków. No właśnie, dobrze to określiłaś niemoc a maszyna tak ładnie prosi...
UsuńBoskie ... pozazdraszczam takich piękności i pozdrawiam ciepluśko:))
OdpowiedzUsuńPomsłowe to jajo.Jak czytam co mnie czeka to jestem załamana:( bo przecież świat dziecka powinnien być tęczowy,kolorowy,błogi
OdpowiedzUsuńMilusińsko słucha się Twoich słów dzięki, ale jak to mówią dasz - otrzymasz , cieszy mnie to ,że moje prace mogą cieszyć i innych to miłe .Problemy niestety to sól naszego życia, ale po burzy wyjdzie słonce pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńAle jaja :-)
OdpowiedzUsuńJaja świetne. Na Boże Narodzenie dostałam bombkę wykonaną taką techniką . Super wyglądała powieszona. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńszkoda synka ,że przeżywał taki duzy stres:(
OdpowiedzUsuńśliczne prezenty:)