Bardzo cieszy mnie fakt, że nowe osoby rozgościły się w manitowisku. Witam Was moje drogie w moich skromnych progach i mam nadzieję, że będzie tu Wam ze mną miło i przyjemnie. Wszystkim moim gościom- tym stałym i tym, który są przypadkiem dziękuję za wszystkie wspaniałe komentarze, które dodają mi otuchy. Zaręczam, że każde słowo jest dla mnie oznaką sympatii i niejednokrotnie potrafi poprawić mi humor.
Co dzisiaj? Dzisiaj muszę Wam powiedzieć o kolejnym sympatycznym geście ze strony osoby, której nie znam wcale. Muszę Wam się przyznać do tego, że odkąd postanowiłam prowadzić bloga, takie rzeczy spotykają mnie często. A więc. Koleżanka mojej mamy, która już kiedyś podarowała mi włóczki na włosy dla lalek, zobaczyła u mnie wpis dotyczący półki, którą sobie przerobiłam. I... znalazła u siebie parasolnik, który przekazała mi w prezencie za pośrednictwem mojej mamy. Tak o, zwyczajnie- przyniosła, poprosiła o przekazanie. Ile na tym świecie jest jeszcze bezinteresownych ludzi! Jeżeli Pani do mnie jeszcze kiedyś zawita- proszę mi wierzyć, że jest mi szalenie miło i bardzo dziękuję za prezent.
Parasolnik bardzo fajny. Solidny, drewniany. I tu pojawił się problem. Gdzie ja go postawię? Wiecie jak to się mieszka w bloku. Przedpokój zastawiony. Jak jeszcze coś ustawię na podłodze nie będzie gdzie nogi postawić. Coś musiałam z nim zrobić. Musiałam znaleźć dla niego jakieś alternatywne przeznaczenie i znalazłam.
Biała farba, pędzel, kawałek białej bawełny, serwetka, klej i zawieszka z wieszakiem. Trochę pracy i... mam skrzyneczkę, w której schowały się tzw. korki od światła. Wyobraźcie sobie, że pomysł przypadł do gustu nawet mojemu ślubnemu, który ani razu nie wspominał o cepelii.
Teraz dokumentacja fotograficzna mojej metamorfozy parasolnika.
przed:
Simon zdziwiony co tam znowu żywicielka do domu przyniosła
bardzo ładnie to wygląda tak słoneczko wita ale u mnie mocny wiatr.Miłej niedzieli:))
OdpowiedzUsuń:D kreatywność nie zna granic :D:D świetny
OdpowiedzUsuńPomysłowy Dobromir z Ciebie Manitko oj pomysłowy, świetnie to pomyślałaś i wykorzystałaś pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńrewelacja ... ludzie to zcasme potrafia zaskoczyć ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńAle przemiana! Super;) Pozdrawiam i zycze milej niedzieli
OdpowiedzUsuńNo widzisz jak fajnie wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł z nowym przeznaczeniem, efekt niesamowity, takie nadawanie drugiego życia sprawia wiele radości, śliczne :)
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko wymyśliłaś i zrobiłaś:))
OdpowiedzUsuńsłoneczka życzę,pa
Nie dość, że wygląda ślicznie, to jeszcze super rewelacyjny pomysł na wykorzystanie parasolnika! Manitko, świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Pomysłowo wykombinowane :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Różnica kosmiczna:-) A wygląd....uff ufff czad!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ale niesamowita przemiana:))))super wyszedł:)pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńSuuper sobie to wymyslilas i :) Slicznie wyszlo :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńpomysłowo.służy nie tylko do schowania niechcianej rzeczy,ale,jak pisałaś,można jeszcze coś zawiesić.do tego estetyczne wykonanie i jest.łatwo się patrzy i podziwia:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
lena
Fantastyczna metamorfoza - pięknie to zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą skrytką na korki:D u mnie są one schowane głęboko w pawlaczu, i jak ostatnio coś tam się fajczyło to był problem, bo najpierw trzeba było wyjąć wszystkie rzeczy, później niemal do tego pawlacza wejść, no i grzebać w ciemnościach;) Fajnie że dałaś drugie, lepsze życie temu parasolnikowi [swoją drogą, nie wiedziałam, że coś takiego istnieje:D]
OdpowiedzUsuńłał, jak zawsze potrafisz wyczarować cuda
OdpowiedzUsuńnic się u Ciebie nie zmarnuje : ))
Braku kreatywności zarzucić Tobie nie można :))) bardzo praktycznie czarujesz :-)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł.
OdpowiedzUsuńPieknie wygląda ,grunt to dobry pomysł,a Tobie ich nie brakuje:)
OdpowiedzUsuńŚwietny, metamorfoza na 6 :)
OdpowiedzUsuńEkstra sprawa!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, a co tam parasolnik będzie się marnował :) podziwiam za kreatywność :)
OdpowiedzUsuńPiękny gest,a Twoje zdolne rączki sprawiły,że parasolnik cieszy się swoim drugim wcieleniem:)Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWspanialy rezultat!
OdpowiedzUsuńManitko - ślicznie żeś to obmyśliła, pomysł pierwsza klasa!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo. Teraz już muszę przemalować lustro i ławkę w przedpokoju, ale to dopiero, gdy złapię oddech.
OdpowiedzUsuń