... raz podgrzybek, raz maślaczek.
Tak, tak, tak! Uwielbiam grzyby! Lubię las, lubię jak wstajemy rano, wsiadamy w samochód i jedziemy ponad 2 godzinki do naszego ulubionego lasu w okolicach Sławy. Lubię z koszykiem w ręku wędrować między drzewami, czując pod stopami uginający się mech.
W tym roku plany zupełnie nie składały się z grzybobraniem ale ta sobota musiała to zmienić i zmieniała. Wcześnie rano zbudziłam szarańczę i razem z dziadkami wyprawiliśmy się do lasu. Pogoda nam dopisała a i grzyby nie chowały się przed naszymi oczami. Przywieźliśmy wielki kosz grzybków i teraz w moim domu pięknie nimi pachnie. Jutro na obiad będzie krem z kurek z kluskami, mniam.
Dziękuję oczywiście za odwiedziny w moich skromnych progach i wszystkie miłe słowa, za które gorąco Was tulę. Pozdrawiam i idę sprawdzić jak tam moje grzybki.
Kolorowych snów. Moje będą pewnie leśno- grzybowe, zawsze tak mam po powrocie z lasu. Wy też?
Jakie piękne zdjęcia!!!!! Mogę wiedzieć jaki posiadasz aparat i czy sprawdza się w pracy w ruchu?
OdpowiedzUsuńTo canon EOS 550D. Ja wolę robić zdjęcia statyczne ale i zdarzało mi się robić zdjęcia biegnących dzieci i wychodziło ok.
UsuńJakie piękne zdjęcia!!!! Cudny lasek, nie dziwię się, że dwie godziny do niego jedziecie, a jeszcze tyle grzybów wow!!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam zbierać grzyby!!!!
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam las :)Piękne zdjęcia , a z tymi snami to też tak mam ;))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Ta rosa i te grzybki, no i gąsieniczka :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z poprzedniczkami-piękne zdjęcia!!! Lubię zbierać grzyby,byle nie kazali mi ich jeść :) Pieczarki tak,grzyby leśne-raz w roku,na wigilię :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zbiorów, a zdjęcia jak profesjonalisty :)
OdpowiedzUsuńNic nowego nie napiszę :) Fotki odjazdowe :) tylko wzdychać do nich.
OdpowiedzUsuńJak dobrze ,że jeszcze są takie fajne miejsca:)
Uwielbiam też bardzo las i takie właśnie klimaty , w moim lesie ( tym własnym) w tym roku było wyjatkowo mało grzybów albo wyjatkowo dużo sąsiadów odwiedziło nas w trakcie naszej nieobecności:))))Jakby nie patrzeć zbiory z zeszłego roku będą zasilać nasz wigilijny stół i dodawać zapachu duszonej wołowince :)))
Ślicznie rosły te Wasze grzybki! Ja też uwielbiam ich szukać, gorzej z czyszczeniem i jedzeniem ;)
OdpowiedzUsuńKlub miłosników fotorafii -recenzja, zdjęcia piękne;-) grzybki smaczne, ciekawe jak obiad smakował;-)))
OdpowiedzUsuńJestem w tym klubie i zawsze uczę się czegoś nowego, kiedyś nawet była wystawa naszych prac;-)
pozdrowienia i udanej niedzieli!!
witaj :) my tez zaliczylismy grzybki, ale maslaki u nas tylko rosna teraz
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, Anita! My bylismy tydzień temu w Sulistrowicach obok Sobótki, mamy tam działkę, wyszliśmy tylko na pół godzinki do lasu a małe wiaderko grzybów przynieśliśmy, emilka zbierała cała dumna :) Adaś dzisiaj znów pojechał z dziadkami, ale bardziej był zajęty robieniem domku na drzewie niż gdzybobraniem. Pozdrawiamy Was gorąco :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Grzybki już wszystkie obrobione- część zasuszona, część wylądowała zamarynowana w słoiczkach, część się pomroziła a reszta skończyła w naszych brzuchach- były pyszne.
OdpowiedzUsuńSuperanckie fotki! takie grzybki to ja lubię, ale tylko zbierać :)) Buziaki
OdpowiedzUsuńO rany jakie okazy! extra.
OdpowiedzUsuń