Dzisiaj wyjątkowo na początku powitam nowe obserwatorki, bo od ostatniego posta dołączyły do manitowiska aż cztery Panie :). To dla mnie wielki zaszczyt i ogromna radość. Witam więc Danusię, Libeelulę, yeshkę oraz asienkę s- czujcie się jak u siebie.
Kontynuuję szycie poduszek. Myślałam, że zrobię więcej, ale chyba jakieś przeziębienie mnie łapie i nie najlepiej się czuję. Poza tym aura nie sprzyja pracy- jest ponuro i szybko robi się ciemno. Są więc tylko dwie poduchy- duża, kwadratowa i wałeczek sporych rozmiarów. W planach jeszcze kilka, bo akurat poduszki uwielbiam.
Wybaczcie jakość zdjęć ale gdy wracam do domu o dobrym świetle mogę sobie już tylko pomarzyć :(.
Dziękuję Wam za to, ze jesteście ze mną. Lubię czytać Wasze komentarze, więc pisać możecie do woli ;). Pozdrawiam serdecznie i idę zrobić sobie gorącej herbaty z cytryną.
Fajny wałeczek :)
OdpowiedzUsuńZa oknem jesień a u Ciebie letnia łączka. Piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo i tym razem nie zawiodłaś, poduchy cudne, a wałeczek jest wspaniały!!! ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam ;)
cudowne poduchy!!
OdpowiedzUsuńSuper poduchy ,wałeczek kapitalny:)
OdpowiedzUsuńOj widzę,że żadna z nas przeziębieniu nie umknie :) U nas już cała rodzina przechorowała. Poduchy śliczne :) Ależ wam fajnie dziewczyny,że potraficie szyć,szydełkować,transferki robić :) Ja w tych sprawach zupełnie nierozgarnięta :) Pozdrawiam i zdrówka życzę D.
OdpowiedzUsuńKwadratowa mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńNo niestety coraz trudniej będzie już zrobić ładne zdjęcia :/
pozdrawiam
Poduszki śliczne i mają rewelacyjne kokardy ;) a Ty się może powygrzewaj troszkę i wracaj do zdrowia ;) Pozdrawiaj
OdpowiedzUsuńUps. miało być Pozdrawiam ale klops ;p hihi
UsuńPozdrawiam zgodnie z życzeniem Panno Kropko :))).
UsuńDziekuję Wam za wszystkie miłe słowa :)
poduchy bardzo fajne, śliczny ten materiał w różyczki :)
OdpowiedzUsuńPoduchy kapitalne takie słodkie i cieplutkie :)))
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam poduchy wszelakie ,a przede wszystkim takie babciowe klimaty koroneczki , falbaneczki i takie tam :) różyczki też obowiązkowo powinny być :)
Pamietam moją babcie z tamborkiem i jej nieziemskie delikatne hafty żebym ja tak choć ociupinkę umiała:(
Bardzo brakuje mi tego.
A słoneczko to widzę,że i innym też do życia jest potrzebne:)) nie znoszę takiej ponurej pogody.Brrrrrrr
Anitko kuruj sie szybciutko i cieplutko , wygrzej się kochana i to skutecznie .
Zdróweczka :)
Piękne, uwielbiam takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla wszystkich :)
OdpowiedzUsuń