Witajcie!
Za oknem biało i mroźno. Prawdziwa zima. Choć nie przepadam za chłodem, to tym razem się cieszę. Może w końcu aura stoczy potyczkę z szalejącymi wirusami i dzieciaki nareszcie przestaną chorować, co nam ostatnio dość mocno dało się we znaki.
Na chłody, już jakiś czas temu, zrobiłam czapki z grubej włóczki. Po raz pierwszy czapki zrobiłam "od dołu". Wykorzystałam ściągacz- bardzo lubię ten szydełkowy ścieg. Czapy są bardzo wygodne i ciepłe.
Miłego dnia.
manita
Super czapy a ta z żółtym paskiem skojarzyła mi się od razu z Minionkami.
OdpowiedzUsuńŚwietne czapki, na pewno cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńU nas też bardzo mroźno, ale kolory zupełnie jesienne :)
Fajne czapki, bardzo ładny odcień niebieskiego :)
OdpowiedzUsuńPiękne czapy:) Ciemna masa ze mnie myślałam,że robione na drutach:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
na drutach to ja nie potrafię zrobić nic, niestety :(
UsuńFantastyczne czapki :-) Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajne czapki i taki grubaśne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię ten ściągaczowy ścieg na szydełku, świetnie się również sprawdza np. w mankietach mitenek czy rękawiczek.
OdpowiedzUsuńCzapki są super! Pikne kolorki mają.
piszę dopiero dziś ... dzieci na pewno już zdrowe ♥ ... czapki przeurocze a czasu trochę minie i drutów spróbujemy manitko ? ... pozdrowionka
OdpowiedzUsuń