Wszystkie zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie bez uprzedniego uzyskania mojej zgody.

piątek, 5 kwietnia 2013

a miała być spódnica...

   Witajcie.


   Tak, tak- tak jak głosi tytuł -postanowiłam uszyć spódnicę. I uszyłam. Była już prawie gotowa, zostało podłożenie dołu, chciałam przymierzyć czy wszystko ok, zapinam suwak i... rozwalił się! No wściekłam się niemiłosiernie. Nie, nie jestem stworzona do szycia ubrań! W ramach odwetu za złośliwość zamka, pociachałam ową spódnicę i uszyłam sobie plecak. I jestem zadowolona. W spódnicy z kontrafałdami miałabym jeszcze szersze biodra a tak mam plecak, z którym będę mogła biegać całą wiosnę, tylko gdzie ta wiosna jest?






   Plecak zakładany jest na jedno ramię. Na zewnątrz ma kieszonkę zapinaną na rzep. W środku na podszewce z jedną kieszonką. Związywany grubym sznurkiem. Miękki, lekki i praktyczny. Jeżeli ktoś miałby ochotę uszyć podobny, może skorzystać z mojej instrukcji.

   Pozdrawiam Was serdecznie i zmykam pod kocyk. Śnieg za oknem nie zachęca do aktywnego spędzania czasu więc będę leniuchować :).

35 komentarzy:

  1. Świetny plecak! Jak nie lubię plecaków, tak w tym się zakochałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Bo to taki plecak- torba. Też nie przepadam za plecakami ale ten wzór sobie obmyśliłam i spełnia moje oczekiwania :)

      Usuń
  2. ,,Pomysłowy Dobromir'' z Ciebie...U Artystek nic się nie marnuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak artystka ze mnie pełną gębą ;), zwłaszcza gdy szyję ubrania :))))

      Usuń
  3. Super plecak, w sam raz na takie bieganie po mieście:). A ja się przemogłam wczoraj i uszyłam spódnicę w kontrafałdy:). Zamek co prawda na 6 mi się nie wszył, ale jest nieźle:).

    OdpowiedzUsuń
  4. Super spodnica ci wyszła;-))) Też nie lubię kontrafałd, za to torebki, plecaczki mhmmm uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  5. o tak leniuchowanie to jest też moje główne zajęcie ;) A plecak na pewno się przyda , swoją drogą bardzo ładnie Ci wyszedł.
    Pozdrawiam cieplutko ;*
    Kropeczka

    OdpowiedzUsuń
  6. haha dobre czytam o spódnicy widze plecak:))Wiosna idzie więc plecak w sam raz na wędrówki

    OdpowiedzUsuń
  7. No i wygodniejszy niż spódnica i praktyczniejszy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo fajny blog :) super plecaczek :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo pomysłowy plecak i ślicznie uszyty! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Miłego leniuchowania! Za taki wdzięczny plecak - należy Ci się :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A jaki na wypasie ten plecak! Sznur jest genialny!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja uwielbiam takie plecaczki :) Suuper Twoj wyglada :) Z mila checia i ja sobie uszyje :) Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  13. A to ci się uszyło,w planie inaczej miałaś ale efekt końcowy wyszedł ekstra!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Spódnica świetna, taka praktyczna, kilka zastosowań ;)))) Nie wpadła bym na na taki pomysł, plecaczek wyszedł Ci fantastyczny, lubię plecaki, można wiele do nich wrzucić i ręce wolne, a to przy dzieciakach ważna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ha,ha!Ja też nie mam po drodze z szyciem ubrań,a co tam...plecak lepszy od spódnicy:):):)Pozdrawiam serdecznie♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Plecak świetny, zawsze na lato się przyda jak wiosną nie zdążysz go użyć ;) Chyba lato będzie co???
    Buziaki kochana i miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  17. Hehe, dobre;) No widzisz, bardzo dobrze, ze suwak sie zepsul, bo masz teraz piekny plecaczek;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. no pięknie pięknie jak widać Koleżanka stworzona jest do przerabiania ubrań!! :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Hi hi hi :) Ale plecaczek wyszedł cudny ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Manitko ... podziwiam Twoje zacięcie ;) ... u mnie materiał popadłby w niełaskę na jakieś 3 lata lub na zawsze a u Ciebie powstał plecak ...i to od ręki
    Zamki ostatnio marniutkie ...
    ale Ty dzielna jesteś :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Spódnica na pewno byłaby ekstra, ale ta torba....mmmm....fantastyczna.....zdecydowanie ten materiał chciał byc torbą dla Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  22. To zwykła złośliwość rzeczy martwych , widać nie zniechęciła Cię do dalszej pracy , plecak wyszedł pierwsza klasa , też lubię na jedno ramię ,są mega wygodne na rower , tylko gdzie ta wiosna no właśnie ;))

    OdpowiedzUsuń
  23. Manitko w tej " spódniczce " to Ty nie polatasz , chyba ,że na plecach ha ha . Fajniusi plecaczek ale najważniejsze jest to że uszyłaś -, cel osiągnięty jedno czy drugie można nosić pozdrawiam wesolutko Dusia

    OdpowiedzUsuń
  24. świetny plecaczek !Ja tez z szyciem ubran jestem na bakier;))

    OdpowiedzUsuń
  25. fajny ten plecak w moich kolorach. Ja na razie biegam z torbą podręczną Kornelii, praktyczna, ale nie stylowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Plecak wyszedł Ci super, i spódniczka też by była piękna...Basia:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Przynajmniej spodnica sie nie zmarnowala :-), bo masz nowy fajny plecak :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  28. Haha:) Udana jesteś, ale się uśmiałam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny plecak! Spódnica też by mi się pewnie spodobała :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz tu po sobie ślad.