Wszystkie zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie bez uprzedniego uzyskania mojej zgody.

wtorek, 6 listopada 2012

w końcu zasiadłam do maszyny

   Witam Was serdecznie w ten ponury poranek. Pogoda nie może się zdecydować czy ma być jesienną czy już zimową co nie wpływa dobrze na moje samopoczucie i muszę się ratować kawą, oj to niskie ciśnienie. Udało mi się jednak zasiąść w końcu do maszyny. Plany miałam wielkie jednak sił starczyło na krótko. Uszyłam spódniczkę z dzianiny i bardzo się z tego powodu cieszę. Szycie dzianin zawsze napawało mnie ogromnym lękiem jednak nie taki diabeł straszny jak go malują. Nie jest źle. Oczywiście nadal nie wszystko wychodzi idealnie ale pocieszam się tym, ze jest to moje drugie dzianinowe szycie i z każdym następnym razem będzie lepiej.


     



   W tym poście nie mogę zapomnieć o wystawieniu specjalnej pochwały dla mojej maszyny. Jak już wcześniej wspominałam, kilka lat temu mój tato w jednym z marketów, kupił mi po okazyjnej cenie- całe 100 złotych polskich, maszynę Victoria 7910. Jakie było moje zdziwienie, gdy po przestudiowaniu instrukcji okazało się, ze posiada ona nawet sporo ściegów, w tym elastyczne i overlockowy. Kolejnym jej plusem jest to, że ma wolne ramię, co w dużym stopniu ułatwia szycie. Dodatkowo w jej wyposażeniu było sporo stopek oraz innych akcesoriów. Oczywiście są i minusy- jak dla mnie maszyna jest trochę za lekka i ma problem z szyciem bardzo grubych warstw materiału, ale na moje obecne wymagania jest wystarczająca. Uważam, że za kwotę jaką za nią zapłaciłam narzekanie na nią byłoby wielkim nadużyciem.

   Ale do tematu. Spódniczka bardzo spodobała się Lulce, która na moją prośbę jej przymierzenia, bez chwili zawahania pobiegła do pokoju, wyciągnęła z szafy wygniecioną bluzkę, na marginesie również uszytą przez mamę, wróciła i odstawiła wielki pokaz. No i co zrobić z taką szaloną córką  Lulką?





   Nie wiem w kogo ona się wrodziła :))). takiego "postrzelonego" dziecka w życiu bym się u siebie nie spodziewała. 

   Nie przedłużając już tego długiego wpisu muszę Wam serdecznie podziękować za takie zainteresowanie moją rozdawajką. Bardzo cieszę się tym, że przygotowane prezenty się spodobały. Tych, którzy jeszcze się nie zapisali- zapraszam  serdecznie do wzięcia udziału w moim candy. Pragnę również przywitać nowe obserwatorki mojego bloga- Izzy, Beata, esophie oraz Olga- to wielka radość gościć Was w manitowisku :).
   Pozdrawiam serdecznie. 

20 komentarzy:

  1. Twoja mała jest cudowna, zwłaszcza na drugim zdjęciu. no i czy pokazywałaś już wcześniej poduchy, które leżą na podłodze? ciekawa jestem, jak wyglądają z bliska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie hanuszko nie pokazywałam. To są takie poduchy pufy kupione kiedyś na allegro, coś w tym typie http://allegro.pl/pufy-tiny-mini-siedzisko-pufa-ecopuf-taniej-11zl-i2709803806.html

      Usuń
  2. Kochana świetna córcia w świetnej spódnicy :))) Ja już od wczoraj na tabletkach,kawa już nic nie dała,głowa pęka :) Pozdrawiam i zapraszam po wyróżnienie :))) D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz świetną córkę umie [sprzedać]mamy pomysły prezentuje się jak na wybiegu.Wyszedł ciekawy komplet. Pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  4. córcia-świetna modelka,spódniczka fajowska:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ fajną masz córę :-)))) Arcysympatyczna :-) A spódniczka cudo, bardzo dziewczęca, wlasnie taka w sam raz dla takiej dziewuszki ślicznej, jak Twoja :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ... do mamusi a jak :))) ja też zaczęłam szyć ale ręcznie - dla mnie to praca nie do przejścia haha

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Córcia pozuje jak urodzona modelka, widać "chochlika" w oczkach:))Super!!! Spódniczka świetnie leży!
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajna spódniczka. Sama mam w planach uszyć podobną dla siebie, ale narazie dzianina leży i kwiczy ;) Najpierw chciałam potrenować na dzianinowym kominie, ale nie bardzo mam czas.
    A córa urodzona modelka! :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj dzieje się u Ciebie widzę ;) pięknie! Spódniczka rewelacyjna , zapraszam Cię po odbiór wyróżnienia do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. o kurczę, ale śliczna spódniczka!!! córka widac szczęśliwa więc szyj mamusiu szyj :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowna córka :) Marzę o tym żeby mój syn choć raz mi zapozował, na razie tylko przewraca oczami i ucieka w ciemny kąt jak tylko usłyszy migawkę :)
    Spódnica śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  12. Spódniczka dziewczęca bardzo, a córa jak z obrazka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję Wam bardzo. Córcia jest cudowna zwłaszcza jak śpi ;). To mała iskierka z diabełkami w oczach- zupełne przeciwieństwo swojego brata.

    OdpowiedzUsuń
  14. Spódniczka super! a jaka modelka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie też trochę przeraża sycie dzianiny, ale spódniczka wyszła ci świetna. Masz super córcię, piękna modelka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. spódniczka pierwsza klasa i jaka modelka ... już lepiej aby była postrzelona niz za spokojna heheh pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję za tyle miłych słów. Modelka jednak zdecydowanie mogłaby być delikatnie bardziej ułożona ;), to prawdziwa "iskierka".

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzień dobry, mam pytanie. Dostałam od Babci taką samą maszynę o jakiej piszesz we wpisie, ale niestety nie mam do niej instrukcji i nie mogę znaleźć nigdzie w internecie. Czy byłabyś uprzejma zeskanować mi swoją instrukcję albo chociaż zrobić kilka zdjęć? Byłabym bardzo wdzięczna :) Zostawiam mojego maila: hello@paulinawnuk.com Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz tu po sobie ślad.