Wszystkie zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie bez uprzedniego uzyskania mojej zgody.

sobota, 10 stycznia 2015

gdy wieczory ciemne i długie

... moim najlepszym przyjacielem staje się szydełko. Można zasiąść na kanapie, wsunąć nogi pod kocyk i obłożyć się włóczkami lub, tak jak w tym przypadku, ich resztkami i robić oczka. Tak właśnie powstała mała czapa z kwiatkiem. Trzy kolory włóczki zostały wykończone co do centymetra :).






Czy Wy też, tak macie, że pracujecie w danej technice, więcej lub mniej, w zależności od pory roku?
U mnie szydełko króluje jesienią i zimą.
Pewnie jeszcze coś powstanie.

miłej soboty
manita

20 komentarzy:

  1. Śliczna czapeczka , kolorki bardzo ładne moje ulubione :D mój koszyk z szydełkiem od zeszłego roku czeka ,a roboty mam OJ SPORO :( już usłyszałam od Pauli ,ze zima się skończy zanim ja czapkę jej skończę :) no jak zobaczyłam teraz Twoją Anitko to wiem ,ze muszę zabrać się ..........za szydełeczko ale druty tez lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to niestety nic a nic na szydełku nie umiem, nie chwila - potrafię ! - koślawy łańcuszek ;p Pięknie szydełkujesz, nic tylko pozazdrościć talentu i to nie jednego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna czapeczka i w dodatku nic się nie marnuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna jest, świetne połączenie kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczna czapka :) Pozdrawiam weekendowo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. cudna czapa szkoda,ze nie umiem szydełkować:-(

    OdpowiedzUsuń
  7. Czapa superowa, bardzo fajnie wyglada!

    OdpowiedzUsuń
  8. Urocza czapunia:) Jejjj, to nie tylko ja tak mam, że nie tylko w zalezności od pór roku zmieniają mi się hobbystyczne chęci...?:)) to dobrze, że nas więcej:)
    Zatem dalszego grzania się pod kocykiem (a może i termoforem;) podczas szydełkowego działania:)
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. cudowna czapka, mnie zawsze jesienią bieże na haft a latem pojawia się biżuteria

    OdpowiedzUsuń
  10. śliczna czapka!! ja w święta nauczyłam się robić na drutach i wciągneło mnie bardzo :) do tego stopnia,że spacer z córa kończyłam kilka razy w pasmanteryjnym po włóczki nowe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajna czapa:) Mnie też jesienią i zimą bardziej ciągnie do wełny:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne te czapeczki, podziwiam każda jedną:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna czapka, bardzo fajne zestawienie kolorystyczne i aplikacja bardzo gustowna, nic dodać nic ująć.Promyczki!

    OdpowiedzUsuń
  14. I ślicznie Ci te czapeczki wychodzą więc jak dla mnie możesz cały rok szydełkować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Szydełko wciąga jak jedzenie krówek jak już się zacznie to nie można przestać...a przy moich budrysach to trudne... szkoda też lubię dziergac. Tobie fanrastycznie to wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze zima trwa to czapeczka się przyda. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz tu po sobie ślad.