Wpadam do Was na chwilkę, no bo zaczęło się przecież EURO 2016! W najbliższych dniach piłka nożna będzie wypełniać mój czas.
Przedstawiam Wam młodą pannicę, która kazała na siebie bardzo długo czekać. Obiecana mojemu znajomego dawno, dawno temu. Brak czasu, brak sił, brak weny. U mnie niestety, nic na siłę, nic na gwizdek. Trzeba wyczekać, aż przyjdzie ten dzień. W końcu nadszedł. Po trudach i znojach przyszła na świat ONA. Sam proces twórczy już był miły i przyjemny i po raz kolejny uświadomił mi, że bardzo to lubię.
zmykam
pozdrawiam
manita
Dobrze, że wróciła Ci wena, bo uszyłaś piękną lalkę. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrzeurocza! Fantastyczne ma te piegi :)
OdpowiedzUsuńJaka słodzinka :) Jest piękna!!!
OdpowiedzUsuńTaka przytulaśna ta lala :) śliczna
OdpowiedzUsuńPannica rumiana, jakby też właśnie obejrzała jakiś mecz. Śliczna!
OdpowiedzUsuńFajna panienka :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna lala :)
OdpowiedzUsuńCudna jest! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiekna lala :)) Cuudna ma buzienke i wogole wszystko :))) Co do szycia to chyba mam podobnie , ze czasem nie wychodzi ,ale jak juz usiade do maszyny to czuje sie jak ryba w wodzie :)))) Polska punkt zdobyla Super :)) Pozdrawiam Cie Serdecznie :))
OdpowiedzUsuńJaka wesolutka ;-))
OdpowiedzUsuńDługo ale jak miło na nią popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńŚliczna lala, aż chce się ją przytulić. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńUrocza lala :)
OdpowiedzUsuńExtra panienka :)
OdpowiedzUsuń