Hmm, hmm.
"Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć jako pierwszy"- jakby to powiedział inżynier Mamoń. Tyle, że to moje zebranie jest w składzie jednoosobowym i chcąć lub nie zacząć muszę ja.
Spisać skrawki swojego życia- pomysł fajny, choć jak już przychodzi do jego realizacji wcale nie jest to takie proste, jakby się mogło wydawać. Najtrudniej jest zacząć, ale chyba dam radę.
Ten blog ma być trochę odskocznią od codzienności, choć o codziennych sprawach będzie tu dużo- o tym jak jak żyję i co robię, żeby nie zwariować. Praca, dom, jeden mąż, dzieciaki bliźniaki, trzy koty- czasami dużo radości, czasami sporo nerwów. Małe wzloty i upadki, sukcesy, porażki. Ot życie.
Jaki będzie los tego bloga, sama nie wiem. Czy będzie on tylko moim pamiętnikiem, czy ktoś tu kiedyś wpadnie przez mniejszy lub większy przypadek... popiszemy, zobaczymy.
Witaj więc nowa przygodo, manitowisko uważam na otwarte.
"..Czy będzie on tylko moim pamiętnikiem, czy ktoś tu kiedyś wpadnie przez mniejszy lub większy przypadek... popiszemy, zobaczymy..."
OdpowiedzUsuńUwielbiam wpadać przez przypadek do fajnych blogów.Do Twojego będę wracać z przyjemnością ,tym bardziej ,że mamy podobne zainteresowania no i oczywiście koty,to tym bardziej. Devonki górą bo dzięki Tobie wybór padł na ta rasę ale to już kiedyś pisałam !