Witam Was serdecznie przy niedzieli.
Bardzo lubię niedzielę, zwłaszcza gdy nie mam dyżuru w pracy. Jest to dzień, w którym mam dużo sił i trochę czasu, który mogę poświęcić dla maszyny. Zawsze znajdzie się coś do uszycia. Tak było i dzisiaj. Ostatnio od znajomej mojej mamy dostałam sporo różnego rodzaju włóczek. Dostałam je pod warunkiem ;) uszycia lalki. Więc zasiadłam do roboty, by stworzyć kolejną gospodynię domową i tak właśnie powstała Zosieńka.
Ponieważ nie każda gospodyni ma lat 20, włosy Zosi pokryły się delikatnymi pasmami w kolorze gołębim. Marynarka jest uszyta z materiału jaki dostałam od Nailaa. Ozdobiłam ją tasiemką zygzakiem. Tym razem zrezygnowałam ze spódniczki ale za to lalka ma zdecydowanie bardziej strojny fartuszek. W dłonie dostała jabłuszko, bo to gospodyni promująca zdrowy styl jedzenia.
I jak podoba Wam się moja Zosieńka? Właściwie powinnam napisać Pani Zofia.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Jak ja lubię takie szyjątka:))Śliczna, pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńŚliczna jest!
OdpowiedzUsuńmoja córcia - Zofia - siedzi obok i podoba jej się Twoja Zofia:)Mi też ogromnie się podoba:) hahaha to prawda - Zosie to gosposie i.....samosie:)
OdpowiedzUsuńfajna Zosieńka :D i piękny płaszczyk ^^
OdpowiedzUsuńZosieńka jest świetna! :-)
OdpowiedzUsuńPani Zofia jest super :-)
OdpowiedzUsuńUszycie ubrań w takim rozmiarze to nie lada wyzwanie:-)
Pozdrawiam serdecznie.
Pani Zosia jest cudna! Super ma kapotkę :) sukienkę z pięknego materiału ale najbardziej rozbroiło mnie jabłuszko!
OdpowiedzUsuńPani Zofia jest świetna !
OdpowiedzUsuńMa superowe ubranko i widać, że uszyte z największą dbałością o detale :)
Pozdrawiam ,!
PIĘKNA!!! Wiesz co jest niezwykłego w tych naszych pracach? Że każde z tych naszych szyjątek ma w sobie czątkę nas samych, coś niezwykłego, innego ...
OdpowiedzUsuńJa mimo, że szyję jeszcze nie uszyłam lali ani aniołka dla siebie :) w zasadzie wolałabym zeby to ktoś zrobił dla mnie hahaha :D:D
Pani Zosia jet piękna! A do tego moje ulubione imię, tak miała moja ukochana babcia:D
OdpowiedzUsuńManitko uda w niedzielę tworzysz!
Ten żakiecik, fartuszek, każdy drobny dodatek dopieszczony.
buziaki
Dziękuję wam z całego serca. Wiolu masz rację- każda lalka ma w sobie część jej twórcy. Gdy szyję je to aż sama do siebie się uśmiecham. Uwielbiam to. Uwielbiam jak z każdą chwilą lalka nabiera kształtów i wyrazu, a najbardziej lubię moment, gdy maluję im rumieńce, bo to jest ostatni moment pracy i za chwilę oczom ukazuje się ona w całej okazałości.
OdpowiedzUsuńPani Zofia, jak na swój wiek, to nieźle się trzyma, widać, że służy jej zdrowe odżywianie, bo wygląda maks na 30 lat :) i jest piękna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
P.S. Zdolna jesteś. Ja do takiego szycia nigdy nie dojrzeje :(
Pani Zofia wyszła Ci świetnie.Ja na razie jestem na etapie owieczek na taką lalę jakoś nie mam odwagi.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoja Droga owieczki to dopiero wyzwanie, przy nich lala to pikuś ;)
UsuńPani Zofia prezentuje pierwszą klasę , fartuszek , włosy i to jabłuszko - fajny pomysł - dla mnie bomba :))
OdpowiedzUsuńPani Zofia? Dla mnie bomba! Wygląda nieziemsko! A jej ubranko! cudne <3
OdpowiedzUsuńPani Zofia jest cudowna!!!
OdpowiedzUsuńTwoje słowa, jako mistrzyni w szyciu lalek, to dla mnie ogromny komplement.
UsuńZofia jest SUPER!!Tak bardzo mi się podoba, jak szyjesz:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
widać, że to dojrzała i dostojna kobieta, śliczna!:)
OdpowiedzUsuńPani Zofia bardzo urocza :) Moja pierwsza leży przygotowana do zszycia, trema ogromna ;)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, trzymam kciuki i wierzę w Ciebie.
UsuńNic ująć nic dodać uszyta rewelacyjnie-widać Twoją pasję Manitko w każdym calu pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńNawet nie wiecie jak bardzo jest mi miło.
OdpowiedzUsuńTak, pani Zofia to z pewnością kobieta, która zna się na rzeczy. Dom pod jej opieką lśni czystością, a kuchnia nie ma sobie równych. Przy tym zadbana i pewna siebie :) Perfekcyjna pani domu :)
OdpowiedzUsuńManitko, Zosieńka, Zofia - jest cudowna!!!! Jak Ty te włoski sprytnie wymyśliłaś i kubraczek pasujący do wieku Zosi, ach...
OdpowiedzUsuńPiękna lala!!!
Dziewczyny dziękuję :)
UsuńŚliczna:) Patrzysz i ciepło Ci się robi koło serca taka jak Mama.
OdpowiedzUsuńFajnaaa...
OdpowiedzUsuńJa nie wiem jak tak można- ot tak usiadłaś sobie do maszyny i w jedno popołudnie uszyłaś lalkę. Moja ciągle jest na etapie szkiców...
Fajnaaa...
OdpowiedzUsuńJa nie wiem jak tak można- ot tak usiadłaś sobie do maszyny i w jedno popołudnie uszyłaś lalkę. Moja ciągle jest na etapie szkiców...
Fantastyczna Zosieńka,pokazałaś mistrzostwo w wykonaniu ♥
OdpowiedzUsuńJest piękna!
OdpowiedzUsuńcudna ta pani Zosia ... i włoski ma śliczniuteńkie pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńZosieńka cudowna :-)
OdpowiedzUsuńKażda Zosia jest piękna bo wszystkie Zosie to fajne babki;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba pani Zosia :))
OdpowiedzUsuńCudna panienka :)
UsuńPani Zosia się podoba i to bardzo :) Widać, że dobra z niej kobietka :)
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny- z całego mojego serca, dziękuję wam za te wszystkie miłe słowa.
OdpowiedzUsuńSuper Zosia - rozkręcasz się z lalami :) Wszystkie mi się bardzo podobają!
OdpowiedzUsuńPani Zosia taka prawdziwie cieplutka,domowa:)Super!
OdpowiedzUsuńZosieńka jest naprawdę Boska!
OdpowiedzUsuńSuperowe zestawienie kolorów, włoski są genialne i jeszcze ta czeresienka, po prostu miodzio. Pozdrawiam