Na samym początku przepraszam, że tak jest mnie mało. Moje treningi pochłaniają bardzo dużo czasu. Ćwiczę w domu, przeplatam power walking z bieganiem a ostatnio chwytam nawet za ciężary. Podobają mi się zmiany zachodzące w moim ciele a także to, jak ćwiczenia wpływają na moje samopoczucie. Niestety zabierają mi sporo czasu, który do tej pory przeznaczałam na tworzenie.
Odwiedzam Was w Każdej wolnej chwili, choć nie zawsze mam czas aby zostawić jakiś komentarz, zaręczam jednak, że nie zapominam o Was. Dziękuję również za to, że odwiedzacie manitowisko, mimo mniejszej intensywności wpisów.
Chcę Wam dzisiaj pokazać poduchę, jaką zrobiłam w ramach naszego nowego szufladowego wyzwania. Miało być symetrycznie i monochromatycznie. Poszewka wydziergana z akrylu, jest bardzo symetryczna no i jednokolorowa. Dla ozdoby dostała po pomponie w każdym rogu.
W planach jest już druga do kompletu.
do następnego
manita
O rany! Kiedy ja ukręcę takie cudo na szydełku :-)?
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia :-)
och, słodziutka po prostu ♥
OdpowiedzUsuńjest super! słodka z tymi pomponami
OdpowiedzUsuńSliczna poszewka :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo miła! Podejrzewam, że koty ją szybko zaanektują!
OdpowiedzUsuńbardzo fajna :-)))
OdpowiedzUsuńPodziwiam za wytrwałość w treningach. A podusia świetna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo fajna. Oj jak ja zazdroszczę samozaparcia w ćwiczeniach. Ja codziennie sobie obiecuję, że wreszcie zacznę jeździć na rowerze/spacerować więcej/ćwiczyć w domu/zapisze się na aerobik i... codziennie odkładam to na następny dzień :/
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam. Wszystko zmienia się razem z nastawieniem. Coraz bliżej do 40- stki, więcej tu i ówdzie, szybkie jedzenie, stres, mało ruchu. Postanowiłam w końcu zrobić coś dla siebie. Nie tylko ćwiczenia ale i zmiana nawyków żywieniowych. Czuję się o niebo lepiej a dziś założyłam spódnicę rozmiar 36!!!
UsuńJest super
OdpowiedzUsuńNajważniejsze zrobić coś dla siebie! super...
OdpowiedzUsuńPiękna poducha.
OdpowiedzUsuńA co do ćwiczeń, to rzeczywiście pomimo zmęczenia, samopoczucie jest o niebo lepsze.
Piękna:-)))
OdpowiedzUsuńcudowna i na dodatek szara super!
OdpowiedzUsuńPompony robią swoje i z nimi poducha ma to coś:)) Ja się przeprosiłam z ukochanym rowerem i też czuję się niebiańsko ...chociaż czasu pochłania co niemara to masz rację - warto , gratuluję rozmiaru 36! :)))
OdpowiedzUsuńManitko poduszka jest super :) A wiesz zaraziłam się szyciem poduszek od Ciebie i mamusia ma z okazji swojego święta dostała dwie patchworkowe poduszki :) dzięki za inspiracje :)
OdpowiedzUsuńAch i mega zazdroszczę, że tak Ci się chce ćwiczyć. Ja muszę ze względów zdrowotnych i może przez to zdążyło mi to już baaardzo obrzydnąć ... albo jestem po prostu leniwa ;))
pozdrawiam cieplutko :)
Inspirować Ciebie? Bezcenne :)
Usuńja nie zartuje :) bylam w kropce co tej mojej mamci w tym roku wydziergać bo juz pelno ma tych moich wypocin ;) a tu zajrzalam do Ciebie i oswiecilo mnie, ze jeszcze ladnych poduszek nie ma :) ale takich cudnych szydelkowych nie dalabym rady zrobic :)
UsuńŚwietna poducha, a z ćwiczeniami podziwiam!
OdpowiedzUsuńFantastyczna!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam :)
OdpowiedzUsuńCudowna, a wytrwałości w ćwiczeniach zazdroszczę - tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńTaka prosta a taka zachwycająca :) Piękna poducha :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna poduszka :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńManitko pomysł z pomponami jest odjazdowy , super ,ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńPodusia jest przecudna:) Pomponiki dają niesamowity urok:)
OdpowiedzUsuńGratuluję samozaparcia! Ja też miałam wpaść w wir jeżdżenia na rowerze, ale zawsze odkładam na później, bo...za zimno jest, albo za gorąco, albo jeszcze coś innego...:)
Jest superaśna. :)
OdpowiedzUsuńCudowna jest!!!
OdpowiedzUsuńFajna, taka zalotna :)
OdpowiedzUsuń