No i co? I znowu miałam pęd ku maszynie. Jak już sobie coś w tej mojej głowie ubzduram to spokoju nie zaznam. Niedługo jedziemy na urop, więc potrzeba nam nowych toreb ;) na basen, na plażę. Julka już swoją ma. Torebka z jasnego lnu, wzmocniona fiseliną, na podszewce w kwiatowy wzorek. Z przodu duża kieszeń z tara... pierwszą aplikacją wykonaną przeze mnie. No wiem, nie jest idealna ale bardzo mi się spodobało jej robienie więc pewnie nie jest ostatnia.
Świetna torba, a aplikacja taka od serca ;)
OdpowiedzUsuńSliczna torba :) ja też mam córkę Julkę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńdhf jak i Twoja Julka to takie żywe srebro jak wiekszość dziewczynek z tym imieniem, to masz z nią wesoło ;)
śliczna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń