Witajcie.
Z potrzeby ciepła i przytulności,
na przekór zbliżającym się pluchom,
z potrzeby wykorzystania starego swetra męża,
powstała ona
Czy ilość poduszek na kanapie świadczy o objawach mojego uzależnienia od nich,
czy to już objaw jakiegoś schorzenia?
Grucha też się nad tym zastanawia.
buziaki
manita
super podusia a jaki kotek ekstra :)
OdpowiedzUsuńSuper poducha, bardzo mi się podobają te wiązania na boku :)
OdpowiedzUsuńA kot to normalnie ósmy cud świata :)))
Mąż wyraził zgodę na przeróbkę ? bo zazwyczaj panowie baaardzo przywiązują się do swoich ubrań, a poducha super - pomysłowe kwiatki , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńświetna:))
OdpowiedzUsuńŚliczna!
OdpowiedzUsuńEj tam uzależnienia bywają gorsze, twoje jest milusie i nikomu nie szkodzi. Co najwyżej kociak ma mniej miejsca na kanapie.
OdpowiedzUsuńsuper!! kotek słodziak :)
OdpowiedzUsuńśliczniusia i cieplusia ♥ ...
OdpowiedzUsuńGrucha kochaniutka ...
pozdrowionka :)
Poduszka piękna a co do ich liczby na kanapie - no cóż...tworzymy chyba mały klubik uzależnionych ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym tyyyyle poduch na sofie. :)
OdpowiedzUsuńA kicio boski!
Pozdrawiam,
Katarynka
Etam, marudzisz;) Tyle musi być i już, bo przecież każda inna, każda ładna, a ta nowa na pewno mięciutka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podusia piękna. Ale, jak już wiadomo, moje serce bije mocniej, kiedy widzę tego Pana. :-)
OdpowiedzUsuńPrzytulnych poduch nigdy nie za dużo. Do koteczka też fajnie się przytulić :-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam taką ilość na kanapie....im wiecej tym lepiej ;) podusia jest ekstra!
OdpowiedzUsuńuwielbiam poduszki.. Twoje wszystkie są cudne:) mąż nie szuka swetra?:)
OdpowiedzUsuńśliczna kicia...
pozdrawiam i życzę udanej niedzieli!:)
Prosta w formie pyszni się na kanapie ...poduch nigdy dość :)) i do tego z pożytkiem dla wszystkich , Twoje koty muszą bardzo lubić tą kanapę ;-)
OdpowiedzUsuńkotecek <3
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o powiązanie ilości poduszek na kanapie to u mnie występuje również stan chorobowy. Świetna poduszka .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super pomysl, poducha ze swetra, swietnie wyszła !
OdpowiedzUsuńCudowna i jestem pewna, że mięciutka :-)
OdpowiedzUsuńA u mnie sweterek zamienił się w kociska :) A na kanapie poduszek nigdy za wiele ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Super poduszka! Stary sweter męża dostał nowe życie;) Bardzo podobają mi się te kwiatki. Nadają poduszce elegancji. Ja też powinnam się w końcu zabrać za jakieś poduszki, bo maszyna w domu jest, szafka z materiałami się nie domyka, a na kanapie od dwóch lat te same dwie poduszki. I to w dodatku nie uszyte...
OdpowiedzUsuń